Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
- BlackLybraSW
- Forumowicz/ka
- Posty: 567
- Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Witam, w sobote mechanik wymienial mi tarcze i klocki przod niby wszystko ok wyjechalem auto sprawne wszytko OK.
Postawilem na parking w sobote dzisiaj to jest poniedzialek jak rano odpalalem ICS zaczal mrygac i cos wariowac na chwile zapalila sie czerwona kontrolka akumulatora
ale auto odpalilo i pojechalo 45 km do pracy nic sie nie dzialo.
Po pracy probuje odpalic to samo ICS wariuje zaczynaja zapalac sie kontrolki
najpier pomaranczowa od ABS, potem poduszka pasazera, opadla wskazowka predkosciomierza i tak caly czas wszystko wariowalo.
Na koniec chyba przeszedl w tryb serwisowy bo mocy zabraklo i na koniec opadlamwskazowka obrotomierza za 5 km szarpal i zgasl na amen .
Teraz laduje akumulator zeby sprawdzic czy jest ladowanie zeby ewentualnie wykluczyc
alterantor ktory obstawiam ze padl.
Co o tym myslsicie jakies pomysly porady ???
Postawilem na parking w sobote dzisiaj to jest poniedzialek jak rano odpalalem ICS zaczal mrygac i cos wariowac na chwile zapalila sie czerwona kontrolka akumulatora
ale auto odpalilo i pojechalo 45 km do pracy nic sie nie dzialo.
Po pracy probuje odpalic to samo ICS wariuje zaczynaja zapalac sie kontrolki
najpier pomaranczowa od ABS, potem poduszka pasazera, opadla wskazowka predkosciomierza i tak caly czas wszystko wariowalo.
Na koniec chyba przeszedl w tryb serwisowy bo mocy zabraklo i na koniec opadlamwskazowka obrotomierza za 5 km szarpal i zgasl na amen .
Teraz laduje akumulator zeby sprawdzic czy jest ladowanie zeby ewentualnie wykluczyc
alterantor ktory obstawiam ze padl.
Co o tym myslsicie jakies pomysly porady ???
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
- BlackLybraSW
- Forumowicz/ka
- Posty: 567
- Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Panowie a może mechanik uszkodził coś przy ABS ? Jak Walił w szpilki bo prędkość idzie z czujnika ABS a wpierw zapaliła się kontrolka ABS potem opadł prędkościomierz i potem reszta po kolei !?
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Uszkodzenie ABS-u nie psuje/gasi silnika.
Ten akumulator sprawdziłeś?
Ten akumulator sprawdziłeś?
KAPPA TDS & JTD
- BlackLybraSW
- Forumowicz/ka
- Posty: 567
- Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Dobra akumulator naładowany i sprawdzone BRAK ŁADOWANIA !
Jak wyjąc alternator bo tak patrzałem ciężka sprawa z nim jest nawet od góry !
Jak wyjąc alternator bo tak patrzałem ciężka sprawa z nim jest nawet od góry !
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
- BlackLybraSW
- Forumowicz/ka
- Posty: 567
- Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Halo jakie tam sprzegielko jest na alternatorze. ?
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
- BlackLybraSW
- Forumowicz/ka
- Posty: 567
- Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Tak wygląda alternator
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Przecież masz numer Iny na kole nabity...
KAPPA TDS & JTD
- Jam_Belfegor
- Forumowicz/ka
- Posty: 2110
- Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
- Imię: Przemysław
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Pisałem Ci bodajrze w innym temacie żebyś zaopatrzył się w klucz do koła paskowego / sprzegiełka, zaś jak pisze Volf numer przecież masz na kole pasowym / sprzęgle.
- BlackLybraSW
- Forumowicz/ka
- Posty: 567
- Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Koledzy ja już po wymianie i alternatora i tego sprzęgiełka ale kto to wymyślił takie badziewie pojęcia nie mam.
Teraz inne pytanie jak sprawdzić ten alternator czy jest OK ?
Żeby go może za 100/50 zika sprzedać czy to złom ?
Teraz inne pytanie jak sprawdzić ten alternator czy jest OK ?
Żeby go może za 100/50 zika sprzedać czy to złom ?
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST
- Jam_Belfegor
- Forumowicz/ka
- Posty: 2110
- Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
- Imię: Przemysław
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lancia Lybra 1,9 JTD choinka i po 40km zgasł
Jak chcesz sprawdzić sobie funkcjonowanie alternatora musisz zasymulować jego pracę, czyli musisz zrobić sobie uproszczony układ jak w aucie. Lepszy zakład zajmujący się regeneracją alternatorów będzie miał do tego stanowisko. Jak samemu sobie zrobić takie coś? Mile widziane takie elementy: imadło, kable rozruchowe, akumulator 12V bezwzględnie samochodowy (tu uwaga za mały akumulator może sobie nie poradzić z tym co dostanie od alternatora - więc tu przestrzegam by nie pokusić się i wsadzić w obwód np. jakiś mały 12V akumulatorek np. z UPS'a który przystosowany jest do ładowanie prądem 2-3-4A a nie np. 10-20-30A), kawałek przewodu może być tzw. linka 1,5m2 w izolacji, multimetr najlepiej dwa przy czym jeden cięgnowy ze zdolnością pomiaru natężenia prądu DC (nie wszystkie mają, czasem mierzy tylko AC na co zwracam uwagę), wiertarka zdolna rozkręcić się co najmniej do 1500obr/min a pasowało by nawet 2000obr/min. (np. wolno-obrotowa wkrętarka się nie sprawdzi) z nasadką pod wieloklin lub śrubę koła pasowego. Łączysz puzzle w całość czyli alternator stabilnie w imadło dobrze by sobie złapać go przez czysta szmatkę by nie pokancerować uchwytu, kable + do złącza napięciowego na alternatorze (przeważnie B+) i na + akumulatora masa na obudowę alternatora czyli łapiemy za któreś ucho obudowy alternatora i na minus do akumulatora. Na + i - akumulatora zapinamy sobie multimetr ustawiony na pomiar napięcia DC do 20V (lub by mierzył dziesiąte nie setne wartości). Drugi cięgnowy multimetr zakładamy na + i ustawiamy pomiar natężenia prądu DC do 100A (oczywiście 100A nie będzie ;p no chyba że alternator mocny, a wiertarkę pomylimy ze szlifierką kątową to może ) Teraz jeśli alternator ma wzbudzenie zewnętrzne a większość współczesnych raczej ma ( jak się mylę poprawcie mnie) to przygotowujemy sobie cienki kabelek do + akumulatora, może być z jakaś nie dużą żaróweczką po drodze. Układ gotowy zapinamy wiertarkę na maksymalne obroty i kręcimy kołem pasowym alternatora, przykładamy cieki przewód ze wzbudzenia do nóżki wzbudzenia na alternatorze ( przeważnie D+ ) na chwilę nie musi być na stałe, chodzi o to by pomóc w utworzyć w alternatorze odpowiednie prądy wzbudzające, tak by zaczął on wytwarzać prąd. Kręcimy dalej wiertarką i obserwujemy wskazania:
1. Jakie mamy napięcie ładowania a winno być w granicach od 14-14,5V w zależności od zastosowanego regulatora napięcia. Wszystko poniżej i powyżej wskazuje na uszkodzenie najpewniej regulatora (choć nie tylko). Tu warto zwrócić uwagę na współcześniejsze alternatory z regulowanym elektronicznie napięciem. Raczej Lybry to nie dotyczy ale nie mam pewności. Takie alternatory mogą podawać napięcia w trybie powiedzmy ekonomicznym na poziomie 13,2-13,5V i tak jest to normalna jego praca a podać podwyższone napięcie gdy sterownik układu ładowania zadecyduje że akumulator jest na tyle rozładowany że zwiększa napięcie ładowania powyżej 14V. Jakie miałem zdziwko wiele lat temu gdy pierwszy raz sprawdziłem sobie napięcie ładowania w swoim RMIII i było właśnie na poziomie 13V aż się spociłem sądząc że coś nie tak z alternatorem. Na szczęście gdzieś sobie doczytałem że takie coś jest i to normalna praca. Jak głęboko rozładuje aku np. po dłuższym postoju wyświetla mi się na pokładowym komunikat "Ładowanie" co oznacza tyle że sterownik zadał wyższe napięcie do alternatora. Szczerze jak dla mnie jest to głupi patent, który zwłaszcza w moim przypadku, gdzie auto więcej stoi a nie jeździ który przyczynia się do jeszcze szybszego ubijania akumulatora (szybszego zasiarczania), gdybym nie doładowywał go regularnie to nie wiem czy popracował by na aucie 2-3lata. Ale to taka mała dygresja by mieć w tyle głowy że tak może być i nie koniecznie oznacza to awarię.
2. Dwa patrzymy czy w układzie pojawi się natężenie prądu - drugi multimetr. Wiertarka z ok. 2000 obrotów symuluje mniej więcej bieg jałowy w aucie (tu nie czepiajmy się detali wiadomo że zależy tez sporo od tego jakie mamy koło pasowe - o jakim przełożeniu może być 1:3 może być np. 1:2,5 itd.) Przy takich obrotach powinno nam się pojawić natężenie rzędu od kilku do kilkunastu amper nie sądzę by na takich obrotach alternator miał aż taką sprawność żeby już podawał "dziesiąta" amper.
Jak nie mamy natężenia lub napięcie jest niewłaściwe no to coś jest nie tak, albo coś źle zmatowaliśmy na naszym stanowisku albo alternator kaput.
To był sposób nieinwazyjny. Oczywiście można też rozebrać cały alternator i przy pomocy multimetr przelecieć sobie poszczególne elementy ale nie będę o tym pisał bo jak ktoś chce to sobie znajdzie taki opis co jak mierzyć.
A UWAGA jak już puścisz machinę w ruch niczego w układzie już nie dotykaj (tu nie będę się rozwodził co można co nie), kilka amperów prądu DC może nieźle uszkodzić twój organizm, zwłaszcza spowodować zaburzenia pracy serca. Takie próby na własne ryzyko i miej świadomość możliwości porażenia prądem DC, który jest wiele bardziej szkodliwy niż AC.
1. Jakie mamy napięcie ładowania a winno być w granicach od 14-14,5V w zależności od zastosowanego regulatora napięcia. Wszystko poniżej i powyżej wskazuje na uszkodzenie najpewniej regulatora (choć nie tylko). Tu warto zwrócić uwagę na współcześniejsze alternatory z regulowanym elektronicznie napięciem. Raczej Lybry to nie dotyczy ale nie mam pewności. Takie alternatory mogą podawać napięcia w trybie powiedzmy ekonomicznym na poziomie 13,2-13,5V i tak jest to normalna jego praca a podać podwyższone napięcie gdy sterownik układu ładowania zadecyduje że akumulator jest na tyle rozładowany że zwiększa napięcie ładowania powyżej 14V. Jakie miałem zdziwko wiele lat temu gdy pierwszy raz sprawdziłem sobie napięcie ładowania w swoim RMIII i było właśnie na poziomie 13V aż się spociłem sądząc że coś nie tak z alternatorem. Na szczęście gdzieś sobie doczytałem że takie coś jest i to normalna praca. Jak głęboko rozładuje aku np. po dłuższym postoju wyświetla mi się na pokładowym komunikat "Ładowanie" co oznacza tyle że sterownik zadał wyższe napięcie do alternatora. Szczerze jak dla mnie jest to głupi patent, który zwłaszcza w moim przypadku, gdzie auto więcej stoi a nie jeździ który przyczynia się do jeszcze szybszego ubijania akumulatora (szybszego zasiarczania), gdybym nie doładowywał go regularnie to nie wiem czy popracował by na aucie 2-3lata. Ale to taka mała dygresja by mieć w tyle głowy że tak może być i nie koniecznie oznacza to awarię.
2. Dwa patrzymy czy w układzie pojawi się natężenie prądu - drugi multimetr. Wiertarka z ok. 2000 obrotów symuluje mniej więcej bieg jałowy w aucie (tu nie czepiajmy się detali wiadomo że zależy tez sporo od tego jakie mamy koło pasowe - o jakim przełożeniu może być 1:3 może być np. 1:2,5 itd.) Przy takich obrotach powinno nam się pojawić natężenie rzędu od kilku do kilkunastu amper nie sądzę by na takich obrotach alternator miał aż taką sprawność żeby już podawał "dziesiąta" amper.
Jak nie mamy natężenia lub napięcie jest niewłaściwe no to coś jest nie tak, albo coś źle zmatowaliśmy na naszym stanowisku albo alternator kaput.
To był sposób nieinwazyjny. Oczywiście można też rozebrać cały alternator i przy pomocy multimetr przelecieć sobie poszczególne elementy ale nie będę o tym pisał bo jak ktoś chce to sobie znajdzie taki opis co jak mierzyć.
A UWAGA jak już puścisz machinę w ruch niczego w układzie już nie dotykaj (tu nie będę się rozwodził co można co nie), kilka amperów prądu DC może nieźle uszkodzić twój organizm, zwłaszcza spowodować zaburzenia pracy serca. Takie próby na własne ryzyko i miej świadomość możliwości porażenia prądem DC, który jest wiele bardziej szkodliwy niż AC.