Grimlock, czekaj, piszesz, że odsunięcie dźwigni powoduje przepuszczanie płynu - czyli ja źle zrobiłem dociskając ją do korektora?GrimlocK pisze:Może być tak i tak. Dźwignia ogranicza wysunięcie tłoczka, więc jak ktoś ciągle miał załadowany tył, dźwignia była odsunięta (zaczepiana jest o takie ucho na stabilizatorze) to i tłoczek mógł zostać w położeniu powodującym przepuszczanie płynu na tył. U mnie zastała się dźwignia w położeniu ograniczającym przepływ płynu, po rozruszaniu dźwigni, założeniu sprężynki z ASO niestety nic nie pomogło - tłoczek był już nieruchomy. Po wywaleniu korektora siła hamowania wzrosła dwukrotnie, co w przypadku bębnów z tyłu nie jest wielkim problemem ale w przypadku tarcz mogłoby już powodować stawianie auta bokiem na słabszych/węższych oponach.
Ciekawe spostrzeżenie z wywaleniem korektora u Ciebie. Skoro u Ciebie było ok, a jak mniemam ok=z odpowiednim marginesem bezpieczeństwa, to ja raczej mogę zapomnieć, że przy większych tarczach z przodu, tarczach z tyłu(imho bębny hamują lepiej) i twardszym zawiasie przyniesie to pożądany skutek.