Lybra - ocena stopnia korozji samochodu

jelonfr
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 7
Rejestracja: 16 gru 2013, 21:33
Imię: Paweł
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Lybra - ocena stopnia korozji samochodu

Post autor: jelonfr » 28 kwie 2014, 19:45

Witam szanownych forumowiczów, w związku z tym, że jest to mój pierwszy samochód nie mam ani doświadczenia, ani zaufanych ludzi znających się na rzeczy. Dlatego też proszę Was o ocenę stopnia korozji - jak bardzo jest źle i czy nawet taka korozja nadkoli ( niewychodząca z pod spodu samochodu na bok ) wymaga lakierowania całego elementu ? Przyznaje, że chodzi też o rozplanowanie budżetu - gdyż jestem studentem i wiadomo jak to bywa z pieniędzmi, a samochód będzie wymagał przed wakacjami wymiany rozrządu i roboty ze zbuntowanymi nawiewami - stąd muszę wiedzieć czy to może poczekać, czy powinienem już umawiać się z lakiernikiem. Ewentualnie, czy może te nadkola sam jestem w stanie jakoś zeszlifować i wyczyścić, nałożyć jakiś środek antykorozyjny i nawet jakiś nieoryginalny lakier byleby nie rdzewiało, w końcu i tak nie będzie tego widać, bo z progami pewnie już mi się nie uda.
galeria zdjęć: http://pokazywarka.pl/5j0usk/

belial666

Re: Lybra 2000r - ocena stopnia korozji samochodu

Post autor: belial666 » 28 kwie 2014, 19:58

Jeżeli na progach są pęcherze to znaczy,że korozja idzie od środka i w toku postępowania będziesz mógł sobie z łatwością śrubokręt tam wsadzić .Można coś wspawać lub wymienić ,ale nie wiem czy owe są :hmmm:
Miałem też w Lybrze progi skorodowane ,ale nie zdążyłem ich ogarnąć

Awatar użytkownika
rafix86
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 550
Rejestracja: 02 wrz 2013, 19:37
Imię: Rafał
Lokalizacja: Dzierżoniów (dolnośląskie)

Re: Lybra - ocena stopnia korozji samochodu

Post autor: rafix86 » 28 kwie 2014, 21:42

Tragedii nie ma ;) U mnie jeden próg wygląda chyba gorzej :D Jeśli nie masz teraz na to pieniędzy, to po prostu to olej. Przecież rdza nie zeżre Ci Lybry w ciągu tygodnia :D Podjedź do kilku blacharzy i Ci to wycenią. U mnie dobry i sprawdzony blacharz chce wziąć 400-450 zł (rdza praktycznie pod całymi drzwiami tylnego pasażera).
Lancia Lybra 2.4 JTD '01 Obrazek

1985matti
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 74
Rejestracja: 26 wrz 2013, 22:44
Imię: Mateusz
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Kontakt:

Re: Lybra - ocena stopnia korozji samochodu

Post autor: 1985matti » 12 maja 2014, 16:15

Witam
Jeśli jesteś studentem i nie chcesz za dużo wydać to rozwiązanie jest jedno.
Bierzesz szlifierkę kątową kupujesz szczotkę drucianą tarczową (może taka masz) do tego farbę podkładową antykorozyjną i farbę chlorokauczukową w zbliżonym kolorze lakieru.
Szlifierką czyścisz do gołej blachy a następnie malujesz podkładem.
Roboty jest na pare godzin a koszt znikomy w porównaniu do kosztu lakierowania u lakiernika.
Nie słuchaj doradców którzy mowia, ze to zostawić bo wypadna Ci dziury i wtedy zostaje tylko wycinanie i wstawianie nowej blachy(wiąże się to ze spawaniem a wtedy to rdza pojawia się juz po roku).
Chyba ze auto ma być na rok dwa a potem złom to można posłuchać przedmówców.
Dodatkowa sprawa to większość lakierników robi wszystko po łebkach, żeby tylko ze dwa lata wytrzymało, na gołą blachę dają szpachle i na to lakier żeby szybko bylo i klient wrócił, zero podkładu antykorozyjnego.

UWAGA!!! Do szczotki drucianej w szlifierce musisz mieć koniecznie okulary ochronne bez tego się nawet nie zabieraj za robote bo przy pracy z tych szczotek wypadają druciki i wbijaja się we wszystko - oczy też :) Rekawice na ręce też wskazane :)

Całkowity koszt 60 zł plus parę godzin pracy :)

Awatar użytkownika
BlackLybraSW
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 567
Rejestracja: 24 paź 2012, 9:29
Imię: Bartek
Lokalizacja: Stargard
Kontakt:

Re: Lybra - ocena stopnia korozji samochodu

Post autor: BlackLybraSW » 02 cze 2014, 20:18

1985matti pisze:Witam
Jeśli jesteś studentem i nie chcesz za dużo wydać to rozwiązanie jest jedno.
Bierzesz szlifierkę kątową kupujesz szczotkę drucianą tarczową (może taka masz) do tego farbę podkładową antykorozyjną i farbę chlorokauczukową w zbliżonym kolorze lakieru.
Szlifierką czyścisz do gołej blachy a następnie malujesz podkładem.
Roboty jest na pare godzin a koszt znikomy w porównaniu do kosztu lakierowania u lakiernika.
Nie słuchaj doradców którzy mowia, ze to zostawić bo wypadna Ci dziury i wtedy zostaje tylko wycinanie i wstawianie nowej blachy(wiąże się to ze spawaniem a wtedy to rdza pojawia się juz po roku).
Chyba ze auto ma być na rok dwa a potem złom to można posłuchać przedmówców.
Dodatkowa sprawa to większość lakierników robi wszystko po łebkach, żeby tylko ze dwa lata wytrzymało, na gołą blachę dają szpachle i na to lakier żeby szybko bylo i klient wrócił, zero podkładu antykorozyjnego.

UWAGA!!! Do szczotki drucianej w szlifierce musisz mieć koniecznie okulary ochronne bez tego się nawet nie zabieraj za robote bo przy pracy z tych szczotek wypadają druciki i wbijaja się we wszystko - oczy też :) Rekawice na ręce też wskazane :)

Całkowity koszt 60 zł plus parę godzin pracy :)
Podoba mi się podejście :-)
Lybra 1,9 JTD Power
OBDII pisać na priv lub maila oczywiście okolice ZST :-)

Awatar użytkownika
Levi23
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 85
Rejestracja: 28 wrz 2013, 17:35
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Żory

Post autor: Levi23 » 02 cze 2014, 20:55

U mnie progi wyglądały dużo gorzej, zachlapane tylko jakimś barankiem.
Na krawędziach błotników też już wyłaziło. Operacja u tzw. "paproka" co to po robocie u siebie w domu robi zakończyła się kwotą 1250 zł.
Jak w końcu zjadę na normalny weekend to dorzucę zdjęcia w moim temacie.

POZDer
Lybra SW `01 2,4 JTD

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nadwozie i wnętrze”