Kappa - nie moge otworzyć drzwi

Anonymous

Kappa - nie moge otworzyć drzwi

Post autor: Anonymous » 04 kwie 2005, 20:06

Witam!
No i sie doczekałem, zamek w drzwiach kierowcy skończył swoj żywot. Teraz nie moge otworzyć drzwi od zewnątz jak i od wewnątrz. Jak mam sie dostać do zamka, jak teraz otworzyć drzwi??? Pomocy!!

Awatar użytkownika
Arek
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 546
Rejestracja: 15 lip 2003, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Kappa - nie moge otworzyć drzwi

Post autor: Arek » 05 kwie 2005, 9:55

Miałem ten problemas w Tipo. Musiałem rozkręcić cały boczek drzwi i dostac się od wewnątrz do zamka. Moim zdaniem nie było innej rady. Od pyty roboty bo ciężkie dojścia. Uważaj na elementy coby nie połamać bo bedziesz miał problem z dokupieniem boczka.
"My Lancisti musimy sie trzymac razem" Arystoteles

Anonymous

Kappa - nie moge otworzyć drzwi

Post autor: Anonymous » 05 kwie 2005, 12:23

Wlasnie przemyslalem sprawe dokładniej. Wydaje mi sie, iz jeśli cały mechanizm zamka jest zepsuty, a wszystko na to wskazuje, to nawet dostając sie do niego od wewnątrz nic mi to nie da. Jedynym ratunkiem jest zdjęcie tylnych drzwi i przepiłowanie bolca. Jestem skazany na zamek z serwisu, cena 300zł + ew 25zł za bolec. :evil: :cry: :evil:

Anonymous

Kappa - nie moge otworzyć drzwi

Post autor: Anonymous » 05 kwie 2005, 17:43

A zrób próbe ,zdejmi boczek a następnie ręcznie odblokować mechanizm .Warto zrobić próbe ,myślel że sie da zwolnić mechanizm.
Z zamkami tak bywa.Ja wymieniałem od kierowcy,a od pasażera robiłem cięgna.Czy tobie naraz nawaliły obie funkcje zamka?
w moim przypadku też kupiłem nowy nie dostałem na szrocie.A niby tyle tipków ,tempra ma dzwi te same co tipolot:)

Anonymous

Kappa - nie moge otworzyć drzwi

Post autor: Anonymous » 05 kwie 2005, 19:21

No wiec otwarłem te drzwi po kilku godzinach wielkiego kombinowania. Boczku zdjąć sie nie dało, nadal pozostały dwie śruby w pionie z przodu, które są zasłonięte deską rozdzielczą. Nie chciałem połamać boczku. Wyciągnąłem całą uszczelke drzwi i powiginanym drutem zacząłem grzebać przy zamku, starałem się popchnąć mechanizm otwierania w zamku. Po ciężkich próbach siłowych zamek puścił. Porozkładałem zamek i... No więc okazało się że winnym całego zajścia i wielu straconych godzin, był mały silniczek zamontowany wewnątrz zamka. Coś się w nim zepsuło i blokował się na amen. Aktualnie silniczek jest wyjęty i zamek działa cacy. Może ktoś z Was posiada takowy silniczek, chętnie kupię.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nadwozie i wnętrze”