Lybra 1.9 JTD - problem z gazem częściowo rozwiązany, ale...
: 04 lip 2016, 9:13
Witam.
Mój problem z pedałem gazu i kontrolką engine powrócił. Więc wymontowałem schowek, rozłączyłem białą kostkę, zabezpieczyłem styki, przygiąłem je na "ciasno", dodatkowo zabezpieczyłem kostkę dwiema mocnymi gumkami, żeby się nie rozchodziła przy drganiach. Przez kilka dni było dobrze, ale wczoraj na prostej równej drodze nagle obroty podskoczyły, na zegarze zapaliła się kontrolka engine, samochód zwolnił, przez chwilę nie miał mocy, po czym wszystko wróciło do normy oprócz kontrolki, która się świeciła. Po ponownym uruchomieniu silnika kontrolka albo nie gaśnie w ogóle, albo gaśnie i zapala się po pewnym czasie (np. po gwałtowniejszym wdepnięciu w pedał gazu, chociaż nie zawsze tylko wtedy - czasem bez powodu), ale obroty i przyśpieszenie są OK. W zw. z tym mam 3 pytania.
1. czy fakt, że nie skasowałem jeszcze błędu wynikającego z prawdopodobnego poluzowania kostki pod schowkiem, może skutkować tymi objawami jak opisałem powyżej?
2. czy jest jakaś inna złączka od tego potencjometru, którą muszę sprawdzić?
3. czy warto w ogóle interesować się samym potencjometrem, czyli jakie są wasze doświadczenia - wymiana coś daje czy nie?
Pozdr.
Mój problem z pedałem gazu i kontrolką engine powrócił. Więc wymontowałem schowek, rozłączyłem białą kostkę, zabezpieczyłem styki, przygiąłem je na "ciasno", dodatkowo zabezpieczyłem kostkę dwiema mocnymi gumkami, żeby się nie rozchodziła przy drganiach. Przez kilka dni było dobrze, ale wczoraj na prostej równej drodze nagle obroty podskoczyły, na zegarze zapaliła się kontrolka engine, samochód zwolnił, przez chwilę nie miał mocy, po czym wszystko wróciło do normy oprócz kontrolki, która się świeciła. Po ponownym uruchomieniu silnika kontrolka albo nie gaśnie w ogóle, albo gaśnie i zapala się po pewnym czasie (np. po gwałtowniejszym wdepnięciu w pedał gazu, chociaż nie zawsze tylko wtedy - czasem bez powodu), ale obroty i przyśpieszenie są OK. W zw. z tym mam 3 pytania.
1. czy fakt, że nie skasowałem jeszcze błędu wynikającego z prawdopodobnego poluzowania kostki pod schowkiem, może skutkować tymi objawami jak opisałem powyżej?
2. czy jest jakaś inna złączka od tego potencjometru, którą muszę sprawdzić?
3. czy warto w ogóle interesować się samym potencjometrem, czyli jakie są wasze doświadczenia - wymiana coś daje czy nie?
Pozdr.