Niestety, gdy jest na dworze zimno to nie odpala na benzynie, z problemami udaje się na gazie, jednak wiadomo, nie jest to zdrowe.
Gdy postoi na warsztacie - w ciepełku - nie ma problemu. Ja rozumiem, że to gorąca włoszka, ale żeby aż tak?

Gdy samochód chwilę popracuje na gazie to spokojnie można przełączyć na benzynę i samochód jedzie.
Wcześniej mechanik sugerował wodę w zbiorniku, dolałem specjalnego specyfiku wiążącego wodę, usuwającego zanieczyszczenia, dolałem VPowerem, dynamicznie pojeździłem na tej benzynie. Wszystko bez problemu, jednak gdy samochód postał całą noc na zimnie - nie chciał odpalić. Jednakże mogę chyba wykluczyć wodę, która zamarza w zbiorniku, gdyż bez problemu nawet gdy silnik się jeszcze nie zagrzeje mogę przełączyć na benzynę i śmiga. Na gazie oczywiście nie ma problemów.
Wskaźnik temperatury silnika działa poprawnie, silnik się nagrzewa do 90*C bezproblemowo.
Komputer wyrzuca błąd - P0115 - Błąd czujnika temperatury silnika. W zeszłą zimę miałem taki sam problem, magik coś tam pogrzebał i działało, jednak równo z naprawą zbiegły się wyższe temperatury i szczerze mówiąc nie wiem czy to coś zmieniło.
Macie jakieś pomysły? Chciałbym jak najbardziej ograniczyć wymienianie części w ciemno...
Dzięki za pomoc, jeśli coś pominąłem to śmiało pytajcie.

Pozdro
