Lancia Klub Polska

pääkäyttäjä pisze: ↑30 lis 2018, 9:12 A wierzy ktoś, że to auto tyle stało i nie jeździło? Nie przesadzałbym w obie strony... Na otomoto.pl jest złota Kappa z 1996, która ma nakręcone zaledwie 166 000 km. Poważnie...? Przy aucie w takim wieku, kilometraż jeszcze na kimś robi wrażenie a nie stan techniczny auta?

przeciez pisał kolega ,że jakis serwis z wpisem w ksiązkę był w 2001roku przy 193tys km...

Lancia zewnetrznie i mechanicznie wydaje sie byc OK,chodziło mi o to ze sprzedawca oklamywal mnie w twarz co do historii auta,a przez to stal sie malo wiarygodnym handlarzem.

Ludzie jak czasami czytam to mi się śmiać chce.
Po pierwsze piszecie, że przebieg nie ważny - a każdy z Was jak kupuje to na niego patrzy (ja też).
Po drugie - ważny jest bardzo, bo określa ogólne zużycie auta.
Po trzecie - oczywiście że najważniejszy stan techniczny jest.
Malowane zderzaki - żaden szkopuł, byle nie było na nim wiaderka szpachli.

Co do uwag Koperka - ma rację. Jawne oszukiwanie kupującego - w tej chwili jest karalne (nie chce mi się sprawdzać ile grozi). Nie ma takiej możliwości żeby auto w 17 lat zrobiło 12 tyś (a sprzedawca twierdzi że auto w ciągłej eksploatacji ). No chyba że ktoś za eksploatację uważa przejechanie się w te i z powrotem pod domem.
Tylko że takiego auta bym nie chciał, bo ono jest bardziej zniszczone niż takie, które normalnie eksploatowano i robiono w nim naprawy na czas.

Art.286.KK § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

a mi się chciało

pääkäyttäjä pisze: ↑30 lis 2018, 9:12 A wierzy ktoś, że to auto tyle stało i nie jeździło? N

Aż się boję przyznać. W ostatnim roku Chryslerem zrobiłem 1,5 tys. km (poniżej 1000 mil). Dlatego Ciotce powtarzam, że trzeba go sprzedać bo samochód się bardziej psuje od tego stania niż od jeżdżenia.

Pamiętajcie, że oszustwo musi być świadome i musicie udowodnić potencjalnemu oszustowi, że wiedział iż oszukuje.


Wysłane z mojego Moto G (5S) Plus przy użyciu Tapatalka

Mój 125p przez ostatni rok zrobił równo 700 km
Z przeglądem i ubezpieczeniem wychodzi, że same opłaty to niemal 1 zł na km hehe

Ale mam takie auta które robią jeszcze mniej tylko są w miarę regularnie przepalane/jeżdżone wkoło komina i fakt z nimi są największe jazdy bo potrafią zepsuć się bez przyczyny hehe

Także koledzy powyżej mają rację im rzadziej auto jeździ tym więcej kwiatków wychodzi po długim postoju.
Lepiej kupić auto regularnie serwisowane z nalotem 20-30 tyś km rocznie niż 1-5 tyś km rocznie w którym właściciel twierdzi, że nic nie wymieniał bo się nie psuło to po co

wujekp pisze:

pääkäyttäjä pisze: ↑30 lis 2018, 9:12 A wierzy ktoś, że to auto tyle stało i nie jeździło? N

Aż się boję przyznać. W ostatnim roku Chryslerem zrobiłem 1,5 tys. km (poniżej 1000 mil). Dlatego Ciotce powtarzam, że trzeba go sprzedać bo samochód się bardziej psuje od tego stania niż od jeżdżenia.

Jak będziesz sprzedawać, to pomyślę

Lähetetty minun Mate 10 Pro laitteesta Tapatalkilla

pääkäyttäjä pisze: ↑01 gru 2018, 22:13 Jak będziesz sprzedawać, to pomyślę

Myślę, że to kwestia nie tak odległa. Jeśli zanabędziemy kolejny pojazd, a jak widziałeś pewne przymiarki trwają, to z Ciotką będzie inna gadka (tylko jej nic nie mów ).
Myślę, że w ciągu tygodnia sprawa powinna się wyjasnić, a jeśli nie to 16-go jeśli będziesz w KRK to porozmawiamy. Obejrzysz, opowiem co wiem, i porozmawiamy czy chcesz

Ja na razie zbieram kasę a to trochę potrwa

pääkäyttäjä pisze: ↑04 gru 2018, 10:09 Ja na razie zbieram kasę a to trochę potrwa

Może gruszki zbieraj. To będzie ze dwie czapki

Oglądałem ta Kappe prawie 3 lata temu w komisie w Bieruniu jak kosztowała prawie 8k. Ulep jakich mało, centralny nie działał, malowana jest cała począwszy od zderzaków kończąc na progach. Swoją drogą zderzaki są przedliftowe pomalowane nieudolnie całe w kolorze nagrzewnica ciekła, ledwo auto odpalało i szło przez chwilę na 4 gary. Stało na bank długo bo nawet hamulce zapieczone były. Na każdym próbna się nie wybrałem, bo jeszcze mi życie było miłe. Ogólnie sprzedający z komisu, to oszust jakich mało co widać po autach "bezwypadkowch" tak samo jak się upierał, że nigdy to auto nie było malowane. Wystarczy otworzyć drzwi i zobaczyć jak ładnie przy zawiasach wygląda ta rzeźba. Auto do przyjęcia za max 3tys i to z bólem, bo lepsze chodziły taniej.

No i to się nazywa opis.

Znam z autopsji takie przypadki, w których przez 9 lat samochód przebył niecałe 8 tysięcy kilometrów potwierdzane takimi czy innymi odczytami przebiegu wpisywanymi na fakturach: w 2010 miał 149357 a teraz ma 157052 i przyznam szczerze, widać upływ czasu spędzonego na postoju i nie ma się co oszukiwać - po takim czasie samochód wymaga pewnej ingerencji w najważniejsze układy. To nie jest hasło "normalnie jeździł na co dzień"

Mój suzuki stał 7 lat totalnie niedotykany na dworze. Naprawiłem układ paliwowy,bo to było powodem unieruchomienia. Odpaliłem bez problemu i po 10 minutach pracy silnika wszystko wróciło do normy. Trochę jazdy i układ humulcowy również sprawny. Pojechalem na przegląd i jedynie wymiana przewodu hamulcowego była potrzebna (sztywnego). Przeszedł po tym przegląd bez problemu. I jeżdżę nim od ponad roku bez większych problemów. Naprawy jakie dokonałem to tylko z przyczyn zużycia a nie z powodów długiego postoju. Także nie można generalizowac że każdy samochód co długo stoi jest problematyczny. Oczywiście jeszcze opony zmieniłem, ale to chyba oczywiste, że ze względu na wiek trzeba by i tak zmienić.

Dodać tylko trzeba, że moje auto było do czasu odstawienia serwisowane w aso zgodnie z wymaganiami producenta. Może dlatego też daje rade.