Piszcie wszystko co było ok, co nie było ok, a czego oczekiwalibyście na przyszłość po takim zlocie.
Dzięki Waszym opiniom na pewno uda się stworzyć coś jeszcze lepszego
Poniżej wklejam pierwszą opinię, na temat tego co powinniśmy ulepszyć (z innego tematu) i kilka odpowiedzi na nią. Dodawajcie śmiało swoje.
Artur G. pisze: Ale, aleee ...
Musze wspomnieć bo źle się z tym czuję i spać nie mogę, muszę się wykrzyczeć ...
Nie podał mi się przejazd kolumny ...
Do Miedzianej Góry było zdecydowanie za szybko, nie do przyjęcia, co najmniej 20 - 30 km/godzinę. W drodze powrotnej miało być tylko lepiej, miały być fotki kolumny, filmik ale, ale?
Było jak na F1.
Nie wiedziałem dlaczego ale temat rozgryzłem i teraz wiem. Kilku .... chciało sobie zaklepać miejsca parkingowe na Łuczniku i stąd wyścigi (może ktoś z czołówki zaprzeczy?). Było szaleństwo na drodze, a przejazd 100 km/godz. przez miejscowość to już był szczyt braku rozsądku. Szkoda że nie stali z radarem. Ja zwolniłem do poniżej 60 i co? zostałem obtrąbiony. Na początku próbowałem zwolnić kolumnę w drodze powrotnej ale kilkunastu pierwszych pojechało w siną dal.
Po prostu uciekła nam możliwość zrobienia fajnych totek i filmiku na trasie. Poza tym czułem wyzwiska mieszkańców typu "jak oni jeżdżą". ja też czuję się poniekąd winny tej sytuacji, trzeba było na początku postanowić jak mamy jechać, tylko że myśleliśmy że to oczywiste. Tyle dziegciu.
Na przyszłość proponuje wziąć przykład z Firleja:
http://www.youtube.com/watch?v=kemTXxXerf8
Tu ja prowadziłem, trzymając na lejcach Nata gralkę , a zoom robił filmik.
bufi pisze: Cenna uwaga . Pisanie uwag jest też bardzo ważne , przyczynia się do wyciągania wniosków na przyszłość i poprawienia niedociągnięć w przypadku kolejnej organizacji zlotu
Artur G. pisze: Mam nadzieję, że ta mini krytyka zostanie pozytywnie zauważona i przy kolejnym zlocie zrobimy świetny materiał z przejazdu kolumny ... Tylko trzeba dyscypliny klubowej więcej wprowadzić w zakresie kolumny albo oficjalnie postaramy się o zezwolenie na szczególne korzystanie z drogi i będziemy pilotowani w sposób taki jak należy, będzie czas na filmik, będzie bezpiecznie. Tak, właśnie za rok w razie potrzeby pomyślimy nad zezwoleniem.
wujekp pisze:Przejazd na tor to ewidentnie brak doświadczenia. Nie przekraczałem 80 km na godz, a miejscowościach 50. Jak się okazuje fluktuacje w kolumnie powodują że końcówka ma inną prędkość.
A z kolumną z powrotem? Nie wiem. Umówiliśmy się, że formujemy kolumnę, po czym niektórzy w pośpiechu rzucili się do Sielpi
Lukasz KrK pisze: Nie chciałbym wywoływać wojny ani niepotrzebnych kłótni ale ja mam nieco odmienne zdanie na temat Naszego przejazdu...Tempo było nadane przez prowadzącego i nie został On ani wyprzedzony ani poinformowany na parkingu aby zwolnił w drodze powrotnej,(myślę że jak by temat został poruszony przed powrotem było by inaczej).Pisząc że każdy się spieszył aby mieć miejsce w Łuczniku jest co najmniej absurdalne.Proszę o nie zrozumienie mojego posta żle,dużo osób było pierwszy raz (w tym Ja)i następne Zloty/kolumny będą bardziej dopracowane Pozdrawiam
faraon pisze: Artur, ja tę Twoją uwagę uważam za niezmiernie cenną i niezmiernie ważną. I rozumiem Twój "ból". A marzeniem byłoby mieć prawdziwą kolumnę z zezwoleniem. I tak spróbujemy zrobić za rok - to kolejne wyzwanie dla organizatorów.
Wielkie dzięki za tę refleksję - wiem, że to małe słowo
Do mnie dotarła informacja na parkingu (wyjeżdżałem trzeci od końca), że wracamy na własną rękę, gdyż wyjazd jest utrudniony ze względu na wypadek przy torze. Aby nie blokować zatrzymanego chwilowo ruchu, mieliśmy jechać "partiami". Ja jechałem w ostatniej (5 samochodów). Stąd m.in. takie a nie inne zachowania poszczególnych naszych kolegów (w tym mnie - ja też wyprzedzałem innych).
Jakby nie było, Arturowi przyznaję wiele racji. Mamy dawać wzór. Nie popisaliśmy się w tym miejscu.
Kropka.
wujekp pisze: Łukasz, Artur G. ma rację. Piszesz że prowadzący nie został poinformowany, ale prowadzący był samozwańczy ...
Miałem ja prowadzić kolumnę (ale jak ludzie się dowiedzieli, że przejazd jest wolny to nie czekali na prowadzącego tylko pojechali), ale przed Sielpią daliśmy radę tylko dogonić ogon.
I nie ma tu mowy o kłótniach - mówimy co można zrobić lepiej - i to jest jeden z tych elementów. Bez wątpienia. Trzeba się tylko zastanowić co zawiodło. Brak wcześniej ogłoszonych zasad przejazdu kolumną? Chętnie się dowiem. Szczególnie interesująca byłaby dla mnie opinia osoby, która faktycznie prowadziła kolumnę (nie wiem nawet kto pojechał jako pierwszy, tak szybko czmychnęliście z parkingu), czy nie było takiej refleksji, że powinna jechać na tyle wolno, żeby na czoło miał szansę wysunąć się organizator?
Lukasz KrK pisze: z powrotem jechaliśmy partiami które doganiały/przeganiały się na wzajem kto prowadził nie wiem ale pisanie ze każdy chciał zaklepać miejsce w Ośrodku nie jest prawdą,co najwyżej chęć wypicia razem piwka w altance za rok będzie lepiej !
Dudi pisze:Artur - oczywiście trudno się nie zgodzić z Twoją opinią. Zresztą, jak wróciłem po oglądnięciu sytuacji na wyjeździe, to rozmawialiśmy, że Policja, która była na miejscu karambolu pomoże nam z wyjazdem. Ale jak to zwykle, zanim zdążyliśmy coś ogłosić wszyscy rzucili się do samochodów i rozjechali. Mi co prawda udało się wszystkich na wyjeździe dogonić i rzeczywiście zatrzymaliśmy ruch, aby ułatwić wszystkim wyjazd, ale na drodze organizacji już nie było.
A filmik - oczywiście, że będzie z drogi na tor. Ponieważ jechaliśmy z zoom'em jako ostatni (przed Sebastianem) - to wyprzedzaliśmy tam gdzie to możliwe wszystkich uczestników i nie zdążyliśmy raptem 4 czy 5 samochodów nagrać (chociaż i tak wszyscy są "złapani" podczas wyjazdu z ośrodka).
Ale znając możliwości Marcina - filmik na pewno będzie wypasiony
mcendrju pisze: Moja prywatna ocena przejazdu
Nie przekroczyłem (w kolumnie i nie wyprzedzając) 110 km ,o ile pamiętam Zoom przemknął obok nas w drodze na Miedzianą Górę filmując całą kolumnę i nie mknął z prędkością światła.
Kto jeździł w wojsku w kolumnie wie , że pierwszy-prowadzący -pojazd jedzie prędkością 40 km/h to dwudziesty pojazd jedzie z szybkością około 80 km/h.
Tylko nasze Lucynki przyśpieszają nieco lepiej niż wojskowe ciężarówki i pojazdy opancerzone i również lepiej hamują.
Nie róbmy burzy w szklance wody.
Pozdrawiam McEndrju
Artur G. pisze:1. Mnie treść rozporządzenie jest doskonale znana dlatego mam uwagi co "naszej' kolumny
2. nie jest prawdą że było uzgodnione że wracamy na własną rękę, przed zdjęciem grupowym na parkingu wujekp głośno i stanowczo mówił do wszystkich, że skrzyżowanie opuszczamy we własnym zakresie z uwagi na wypadek a kolumnę formujemy na najbliższej prostej. To potwierdzi dudi, przyznał rację prezesowi i dodatkowo pomógł wyjeżdżającym Lanciom wstrzymując (zabezpieczając) lewą stronę wyjazdu.
3. szybkość 110 km? w kolumnie w której chleliśmy zrobić fotki, przejechać z gracją aby wiara mogła nas, was podziwiać? hmm, ten kto uznaje to za normę to ...
4. daliśmy du... i tyle. mam nadzieją na poprawę.
5. nie jest prawda że jeśli pierwszy jedzie 40 to ostatni 80 (przy 20 pojazdach)
Jeździłem kilka razy w kolumnach kilku kilometrowych, raz miała 15 km!!! zamykałem kolumnę 15 kilometrową i miałem 100 km/g kiedy pierwszy 40 - 50. Ale to były kolumny zorganizowane, pojazdów oznakowanych.
Cieszy mnie tylko to, że nic nikomu się nie stało.
Ale było ok?Tomzik pisze:Gwoli ścisłości- prowadziłeś, a filmik kręcił Tomzik, potem ktoś to poskładał (nie wiem kto) i Topcio wrzucił na jutubaKażdy z naszych kierowców jest świetnym użytkownikiem drogi tylko poniosła fantazja co niektórychgrzole pisze:a rok nasi forumowi instruktorzy nauki jazdy będą prowadzić kawalkadę i świecić przykładem. Dobrze wymyśliłem?
nie robimy, ciekawe co byś powiedział jakby ci ktoś najechał na bagażnik? bo poza prędkością odstępy tez były minimalne - porównaj hamowanie mojej 156 z kappą?mcendrju pisze:Nie róbmy burzy w szklance wody."trochę" przesadziłeś ...mcendrju pisze:Kto jeździł w wojsku w kolumnie wie , że pierwszy-prowadzący -pojazd jedzie prędkością 40 km/h to dwudziesty pojazd jedzie z szybkością około 80 km/h.To chyba prowokacja jakaś byłaCoupe pisze:Co do prowadzenia kolumny - do mnie dotarła informacja - każdy leci sam, co by korków nie robić