Zlot ogólnopolski 2006

[Nat]

Tak przy okazji:

Dożywocie dla pijanych kierowców-zabójców

Kierowca, który po pijanemu spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym może zostać oskarżony o zabójstwo. Grozi za to dożywocie! - To niczym nieuzasadniona ekstrawagancja prokuratury - komentuje prof. Zbigniew Hołda
Instrukcję postępowania z pijanymi kierowcami wydał kilka dni temu Tomasz Janeczek, szef Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Trafiła ona do wszystkich jednostek w województwie: od Częstochowy po Bielsko. Zawiera katalog represji, jakie mają być stosowane wobec tych, którzy jeżdżą po pijanemu. Po pierwsze wszystkie prokuratury będą zabezpieczały majątek zatrzymanych kierowców - głównie samochody lub nieruchomości (w sytuacji, gdy samochód nie jest ich własnością). Do końca procesu nie będą ich mogli sprzedać. Ma to usprawnić egzekwowanie zasądzonych grzywien.
Pijani sprawcy wypadków mogą też zapomnieć o wyroku w zawieszeniu. Teraz prokuratury będą domagały się dla nich bezwzględnych kar pozbawienia wolności. Ci, którzy w przeszłości zostali już skazani na kary w zawieszeniu, po powtórnym zatrzymaniu na jeździe pod wpływem alkoholu od razu trafią do więzienia. Dodatkowo za każdym razem prokuratorzy będą prosili sąd o zgodę na upublicznienie imienia i nazwiska skazanego.
Największa represja dotknie tych kierowców, którzy po pijanemu spowodowali wypadki ze skutkiem śmiertelnym. Teraz śledczy będą mogli oskarżyć ich o zabójstwo. Grozi za to dożywocie! - Będzie to stosowane wobec sprawców najbardziej drastycznych wypadków - tłumaczył wczoraj prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Jego zdaniem drastyczny wypadek to np. taki, w którym pijany chłopak wiezie kilku kolegów z dyskoteki i zabija ich, roztrzaskując samochód na drzewie.
- Może widmo surowych kar wpłynie na wyobraźnię kierowców i doprowadzi do ograniczenia patologii na drogach - mówił wczoraj podinspektor Grzegorz Tabinowski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Pod działaniami prokuratury podpisuje się także ogólnopolskie Stowarzyszenie "Wokanda" z Katowic. Na co dzień zajmuje się ono pomocą prawną i medyczną dla ofiar wypadków i kolizji drogowych. Wiele osób, które trafiają do stowarzyszenia, zostało poszkodowanych właśnie przez pijanych kierowców.
- Każdy, kto wsiada do auta po kielichu, ma świadomość tego, że może kogoś zabić na drodze. Godząc się na takie ryzyko, powinien ponosić surowe konsekwencje swoich działań - stwierdził Arkadiusz Jasiak, wiceprezes Wokandy.
Mniej entuzjastycznie do pomysłów prokuratury podchodzi prof. Zbigniew Hołda, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Nie kwestionuje zabezpieczania majątku pijanych kierowców. Jest jednak przeciwny oskarżaniu ich o zabójstwo.
- Takie podejście do sprawy jest niczym nieuzasadnioną ekstrawagancją ze strony prokuratury - mówił prof. Hołda. Jego zdaniem w kodeksie istnieją już paragrafy, którymi można karać pijanych kierowców powodujących wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Grozi im za to 12 lat więzienia. - Moim zdaniem trudno będzie prokuraturze udowodnić przed sądem, że ktoś celowo się upił, wsiadł do samochodu i kogoś zabił. Takie rzeczy dzieją się tylko w filmach - dodał prawnik.
W ubiegłym roku na Śląsku zatrzymano rekordową liczbę prawie 19 tys. pijanych kierowców, którzy spowodowali 2 tys. wypadków i kolizji. Zabili 31 osób i ranili ok.600. Na ich leczenie i rehabilitację wydano kilka milionów złotych.

[Arek]

qrna mam nadzieje że jak dojadę popołudniu w sobotę to jeszcze bedziecie zyli? Aha romlen ja przelałem na konto 25 zł za noclego ale nie wiem czy doszło. W razie czego to spie w lucynie

[Anonymous]

a ja powiem tyle że zlot jest extra !!!! POLECAM WSZYSTKIM !!