Witam,
jeśli chodzi o odnawianie elementów metalowych, czy aluminiowych to stety i niestety najlepszy efekt jak na razie wychodzi na piaskarce. (Foto poniżej po piaskowaniu: aluminiu - koszyk i stal oczynkowana - uchwyt). W zależności jaki efekt chcemy uzyskać i jak bardzo skorodowane czy brudne są elementy takiego ścierniwa i dysz używamy. Piaskować można praktycznie wszystko, to co nie chcemy by było wypiaskowane np. plastikowa wtyczka osłaniamy np. przez naklejenie kilku warstw taśmy maskującej, tak samo postępujemy z otworami - można coś w nie wsadzić lub osłaniać taśmami, lub kombinacja jednego z drugim. Ja przez wiele lat używałem różnych narzędzi i technik do odnawiania rożnych elementów (mechanicznych, ręcznych oraz chemii) i póki co mogę powiedzieć że wspomniany wyżej sposób jest najskuteczniejszy. Piaskarka kabinową bawię się od całkiem nie dawna i dopiero kilka elementów zdołałem tak wyczyścić, ale już jestem bardzo zadowolony z efektów. Element jest odnowiony i praktycznie gotowy do malowania w kilkanaście czy czy max. kilkadziesiąt minut, potem tylko umyć odtłuścić, może jakieś drobne poprawki i gotowe. Powiecie no ale nie każdy ma kabinę do piaskowania. Pewnie że nie, ale uparty sobie ją zbuduje, ten kto ma trochę więcej odłożone kupi, a ten który ani nie chce kupić ani zrobić zawsze może z korzystać z usług firm. Firm zajmujących się piaskowaniem czy szkiełkowaniem obecnie na pęczki. Niemniej trzeba szukać, bo ze swojego przykładu powiem w mojej okolicy czyli w duży mieście
ceny mało zachęcające. Jak podliczyłem koszty piaskowania wszystkiego co mam przy odbudowie auta to stwierdziłem dołożę troszkę i sam sobie kupie kabinę - obecnie w przyzwoitych pieniążkach można kupić. Jak ktoś z klubowiczów jest na etapie reanimowania swojej "śliczności" a ma nie daleko do Krakowa też zapraszam do siebie
Jak nie biedzie tego pół złomowiska, to przy małej kawie czy browarku mogę pomoc z małymi elementami. Co do plastików i gum to temat rzeka i ciężko go w kilku słowach podsumować. Ja do czyszczenia gum używam zmywacza sylikonowego, środka do czyszczenia silników (tu pasuje to dość szybko spłukać czystą wodą - maksymalnie do kilkunastu minut), benzyny ekstrakcyjnej lub porostu detergentów typu płyn do mycia naczyń. Wszystko zależny od stopnia i rodzaju zabrudzenia. Nakładam głównie pędzelkami lub szmatkami czy gąbkami. Tu też wszystko zależy jak to jest zabrudzone i jakie to są powierzchnie. Pędzelki sprawdzą się w trudnych zakamarkach i tam gdzie brudu jest dużo. Szmatki gąbki tam gdzie są raczej duże i płaskie lub gładkie powierzchnie. Warto mieć duży plastikowy pojemnik w którym można sobie czyścić elementy, bez obawy za zachlapiemy połowę garażu czy podłogi w mieszkaniu / domu. Reanimacja plastików to również temat rzeka. Metod i technik jest wiele głównie w zależności od stopnia uszkodzenia elementu jak i przede wszystkim z jakiego rodzaju tworzywa jest zrobiony. Jedne potraktujemy opalarką, inne suszarką gdyż opalarka nawet na minimum będzie za mocna, inne będziemy naprawiać przez polerowanie zużyciem past polerskich do tworzyw. Czasem trzeba się posiłkować też narzędziami niektóre rysy udaje się zlikwidować samą opalarką umiejętnie użytą mokra ściereczką, czasem trzeba będzie użyć płaskiego narzędzia do "zatopienia" i zagładzenia rysy. Generalnie twarde i kruche plastiki odporne na ciepło lub bardzo podatne staram się raczej za polerować, potem ewentualnie można zmatowić bardzo delikatnymi papierami wodnymi jeśli struktura ma być satynowa. Po czyszczeniu / naprawie gum czy plastików warto nałożyć sobie na cały element jakąś chemię, która dodatkowo zamaskuje nam drobne defekty i pozwoli wyciągnąć głębie elementu. I tu od razu zaznaczam żadnych olei, WD40 itp. preparatów. Takie rzeczy z czasem potrafią zniszczyć tworzywo poza tym zbierają brud i kurz. Tu lepiej sobie kupić dedykowaną chemię do plastików czy gum np. na bazie sylikonów, wosków itp. neutralnych dla powyższych elementów. Obecnie na rynku jest masa specjalistycznych preparatów niemalże do wszystkiego.