NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

[Flyman]

Artur, ostatnią rzeczą jaką chcę robić, to Cię ośmieszyć. Wiesz dobrze, że jeśli chodzi o Twoją historię z Argentą, to nie wchodzę w polemikę, bo się nie znam i nie jestem w stanie ocenić, kto ma rację. Jeśli chodzi o postawę obywatelską, każdy niech robi, jak mu serce podpowiada. Niech jeździ zgodnie z przepisami, niech prosi o wydruki z kas fiskalnych, niech gania babcie z bazarków, niech szuka lekarzy z deklaracją wiary lub nie, niech nie pije i nie pali i biega na wybory.

[Borek]

Chyba "niech pije i pali", bo akcyza przecież musi się zgadzać.


Nie szafujcie tak powagą państwa i uczciwością wobec urzędów w chwili, gdy minister finansów i jego armia urzędnicza nie zna się na stworzonych przez siebie samych przepisach. Skarbówka walczyła ostatnio o ponad miliard VATu od pewnego konsorcjum, walczyła w sądach w Poznaniu, chyba Warszawie (wszędzie wydano wyrok niekorzystny dla US), a ostatecznie sprawa oparła się o NSA i ten też im racji nie przyznał. Szczęśliwie od wyroku NSA żadnych kasacji już nie ma.

Życzę więc powodzenia we wspieraniu tego jakże kompetentnego i uczciwego aparatu. I oby wam klapki z oczu za późno nie spadły, oby huku nie narobiły (bo będę spał) i oby was ktoś też kiedyś nie złapał na jakimś małym przekręcie. Ot, choćby rzuceniu kiepa pod nogi. W końcu chcemy być czyści i kryształowi, prawda?

[BcN]

Chłopaki, bronienie mechanika "garażowego", robi krzywdę tylko i wyłącznie Wam samym. Tego typu mechanicy wszystkich "nabijają w butelkę" - począwszy od klientów, poprzez konkurencję i urzędy państwowe, a skończywszy na środowisku naturalnym. Oddając auto do "mechanika grażowego" nie otrzymasz rachunku - więc nie uzna nam on reklamacji, czego przykładem jestem ja oraz Alley. Nie otrzymując rachunku wspieramy szarą strefę. Mechanik cały zysk zostawia sobie i nie odprowadza podatków, a tymczasem korzysta z publicznej służby zdrowia, jego dzieci korzystają z publicznych szkół, dróg, itp. Ponadto uniemożliwia to normalną wolnorynkową konkurencję, gdyż uczciwy warsztat musi odprowadzić od każdego 100 zł VAT i oprócz tego: podatek dochodowy, koszty ubezpieczeń społecznych pracowników, koszty konserwacji urządzeń będących pod nadzorem UDT, koszty innych ubezpieczeń, godziwych wypłat dla pracowników, utylizacji odpadów niebezpiecznych, itp. (PODATKI oraz AKCYZA to znaczny dochód Państwa.) Ile z tego 100 zł takiemu uczciwemu warsztatowi zostaje? Ile może zapłacić pracownikowi? "Garażowiec" podatki ma gdzieś, ZUS-u nie płaci, albo płaci mało, urządzeń nie konserwuje, a odpady wyrzuca do śmieci. I jeszcze nie raz przekręci na częściach, bo powie, że coś więcej kosztowało.

Z takich, co to wspierają szarą strefę, to można mieć super zysk! I jeszcze jak nikt o nim nie wie i nie musimy się dzielić z fiskusem? OOo .. to już raj dla przeciętnego Polaka.

Sorry, chłopaki, ale ja już wyrosłem z takich rzeczy, jak obrażanie się na urzędników i państwo. Nie bawi mnie to, dlatego, że widzę, że politycy i urzędnicy postępują tak samo jak większość NA DOLE. Doskonale zdaje sobie sprawę, że w Polsce wiele rzeczy nie działa jak trzeba (i naprawa nie będzie niestety szybka), dlatego zacząłem od siebie, bo tylko na to na razie mam wpływ i nie wspieram szarej strefy.

[LUKIThesis]

A jak się pięknie wzajemnie broni to kółko posłów, tutaj też argenta ma takiego obrońcę, czyżby z urzędu ?

Jeśli jest oskarżyciel, to najczęściej musi być i obrońca. Tym bardziej, że oskarżyciel nie korzystał z usług, a obrońca tak.

Smieszny jesteś
Rozumiem, że często pisząc na forum robisz sobie jaja ale to chyba akurat nie w tych tematach.

Czyli mam rozumieć, że jeśli jesteś jego klientem masz prawo jak sęp dopadać jego ofiary ? Tylko pada jakaś negatywna opinia Ty od razu warujesz by zaśmiecić tak temat by ta opinia znalazła się tak daleko by już nikt jej nie przeczytał. Brawo dla całości, dla Ciebie za osiągnięty cel i dla moderatorów, że na to pozwalają. Żenada.
Robisz burdel w każdym temacie, który nie jest po Twojej myśli. Masakra, i to w dodatku w tym wieku
Mam jeszcze jedno porównanie dla Ciebie, może ruszysz głową i się zastanowisz. Otóż , wymieniał czy naprawiał Ci czujnik poziomowania lamp, który za kilka tygodni znowu dał o sobie znać, zapłaciłeś jak pamiętam coś ok 80zł, teraz by już się nie wściekać, że znowu to samo, kupisz nowy czujnik i zapłacisz za jego wymianę, może zmieścisz się w 250-300zł. Łącznie da ta cała nauka dla Twojego mechanika 330-380zł, a mogło być o 80 zł mniej.
No ale do meritum, jak byś za "naprawę" zostawił u swojego wspaniałego np 5 tys zł, a po kilku tygodniach byś znowu musiał to samo naprawiać zaś teraz by Cię to wyszło 10 tys zł to byłbyś taki hop do przodu, że dałeś się namówić na umoczenie 5 tys zł ? A może byłoby Ci wstyd się nawet przyznać, że się dałeś tak ...
Borek też tu rypie jak Ty, a udziela się jak i ja i czy w takim razie był jego klientem czy tylko jest jego kolejnym kolesiem co mu nagania biednych nieświadomych ?

Brońcie, brońcie to może nie będziecie jednym z tych ośmiu niezadowolonych.

[Flyman]

To, że moderatorzy Tobie pozwalają pisać negatywnie w temacie o mechaniku, który nawet nie tknął Twego auta, to jest dopiero burdel i masakra.
Rozmawiałem z Tobą wielokrotnie... nie byłeś, nie naprawiałeś, nie płaciłeś, to się nie odzywaj. Co warte są opinie ludzi, którzy nie korzystali z usług tego mechanika? Masz swój warsztat, od Thesis, pisz o tym. Załóż nowy wątek i tam pisz, co konkretnie Ci robią i za ile. Jaką dostajesz gwarancję i jak jest miło.
A jeśli już musisz gdzieś wylewać jad, to goń na: opętani.pl

[Bartek-Lodz]

Ja was Panowie bardzo przepraszam ale... jeżeli oddaje auto do mechanika i podczas odbioru coś jest nie tak to albo auta nie odbieram i zostawiam do usunięcia usterki albo zabieram samochód i nie płacę za usługę i nic tu do tego czy mechanik wystawia fakturę czy też nie wystawia. Miałem już kilka akcji z mechanikami i tylko raz sprawa została postawiona na ostrzu noża i mechanik zmiękł bo wiedział, że może się zrobić afera większa niż to co ew. nie dostanie za robotę, którą niby zrobił a spartolił.
Jeżeli kolega Argenta faktycznie tak skaszanił samochód to wystarczyło powiedzieć sorry nie wziąłem kasy - przyjadę jutro i przyjechać na następny dzień albo za dwa ale najlepiej z biegłym z PZMOT albo DEKRY, który oceni czy naprawa jest faktycznie wykonana - mówimy tu o wydawaniu za naprawę kilu tysięcy a nie kilkudziesięciu złotych.
Nie wyobrażam sobie, żebym zostawił w warsztacie kilka tysi i wyjechał totalnie rozwalonym samochodem.
Swoją drogą Alley myślę, że masz wyjątkowego pecha i nie wiem czy ten pech tyczy się tylko tego Thesisa czy też innych aut.
Ale jeżeli tylko tego Thesisa to pomyśl może nad kupnem innego egzemplarza - może ten nie jest Ci pisany. Ja tak miałem kiedyś tak z jednym autem - po prostu pechowe, nie byłem nim w stanie przejechać tysiąca kilometrów bez awarii a auto było w idealnym stanie

[LUKIThesis]

To, że moderatorzy Tobie pozwalają pisać negatywnie w temacie o mechaniku, który nawet nie tknął Twego auta, to jest dopiero burdel i masakra.
Rozmawiałem z Tobą wielokrotnie... nie byłeś, nie naprawiałeś, nie płaciłeś, to się nie odzywaj. Co warte są opinie ludzi, którzy nie korzystali z usług tego mechanika? Masz swój warsztat, od Thesis, pisz o tym. Załóż nowy wątek i tam pisz, co konkretnie Ci robią i za ile. Jaką dostajesz gwarancję i jak jest miło.
A jeśli już musisz gdzieś wylewać jad, to goń na: opętani.pl

Masz rację
Nie byłem i nigdy nie będę jego klientem bo po tym co czytam na forum nawet nie mam obwagi wejść w takie bagno , a to co piszę to moje wnioski wyciągnięte z tego co pisane oraz z tego jak został potraktowany BcN.

Czy mogą moderatorzy zrobić porządek w temacie i wyczyścić temat do postu baster-a z 15 czerwca lub dwóch następnych, a treść usunięta przenieść do Hyde Park w temacie pod tytułem " Miłość i problem z wiarą " ?

[Gros]

Chłopaki, bronienie mechanika "garażowego", robi krzywdę tylko i wyłącznie Wam samym. Tego typu mechanicy wszystkich "nabijają w butelkę" - począwszy od klientów, poprzez konkurencję i urzędy państwowe, a skończywszy na środowisku naturalnym. Oddając auto do "mechanika grażowego" nie otrzymasz rachunku - więc nie uzna nam on reklamacji, czego przykładem jestem ja oraz Alley. Nie otrzymując rachunku wspieramy szarą strefę. Mechanik cały zysk zostawia sobie i nie odprowadza podatków, a tymczasem korzysta z publicznej służby zdrowia, jego dzieci korzystają z publicznych szkół, dróg, itp. Ponadto uniemożliwia to normalną wolnorynkową konkurencję, gdyż uczciwy warsztat musi odprowadzić od każdego 100 zł VAT i oprócz tego: podatek dochodowy, koszty ubezpieczeń społecznych pracowników, koszty konserwacji urządzeń będących pod nadzorem UDT, koszty innych ubezpieczeń, godziwych wypłat dla pracowników, utylizacji odpadów niebezpiecznych, itp. (PODATKI oraz AKCYZA to znaczny dochód Państwa.) Ile z tego 100 zł takiemu uczciwemu warsztatowi zostaje? Ile może zapłacić pracownikowi? "Garażowiec" podatki ma gdzieś, ZUS-u nie płaci, albo płaci mało, urządzeń nie konserwuje, a odpady wyrzuca do śmieci. I jeszcze nie raz przekręci na częściach, bo powie, że coś więcej kosztowało.

Z takich, co to wspierają szarą strefę, to można mieć super zysk! I jeszcze jak nikt o nim nie wie i nie musimy się dzielić z fiskusem? OOo .. to już raj dla przeciętnego Polaka.

Sorry, chłopaki, ale ja już wyrosłem z takich rzeczy, jak obrażanie się na urzędników i państwo. Nie bawi mnie to, dlatego, że widzę, że politycy i urzędnicy postępują tak samo jak większość NA DOLE. Doskonale zdaje sobie sprawę, że w Polsce wiele rzeczy nie działa jak trzeba (i naprawa nie będzie niestety szybka), dlatego zacząłem od siebie, bo tylko na to na razie mam wpływ i nie wspieram szarej strefy.

Kaszebe czy Ty jesteś zz PISU czy z PO ?

[BcN]

Bartku, w moim przypadku, problem polegał głównie na tym, że Forumowicze z zapałem polecali mi Argentę, jako warsztat profesjonalny - lepszy niż ASO, zupełnie pomijając fakt, że faktury, czy rachunku tam nie dostanę, a warsztatowi do ASO to bardzo daleko. Bez rachunku ciężko wywalczyć swoje racje w zakresie reklamacji usługi. Argenta nie jest moim znajomym i nigdy nim nie był, więc jego robota nie była przysługą. Zresztą, jestem po prostu uczciwy - więc wstyd by mi było polecić innym takie usługi. W dzisiejszych czasach wielu ludzi prowadzi małe przedsiębiorstwa i niektórzy postępują uczciwie - więc polecanie "szarej strefy" jest nieuczciwe wobec nich. Jeśli Argenta chce postępować uczciwie, to niech zacznie ludziom wystawiać rachunki, faktury, czy co tam chcą ORAZ niech uwzględnia ich reklamacje, a nie zaciera ślady nieprawidłowych napraw. Czy to takie trudne? Klienta zdobywa się uczciwością.

W moim przypadku Argenta zamiast powiedzieć, że źle ustawił rozrząd i poleciał silnik, próbował zatrzeć ślady i jeszcze twierdził, że mi nie powie co się stało (przy drugiej wizycie - reklamacyjnej). Po tej reklamacji nadal było źle, więc po co miałem wracać do Argenty? Nic by nie zrobił, tylko nadal zacierał ślady nieudolnej wymiany rozrządu, a ja może któregoś razu zabiłbym się jadąc tym samochodem i miałby po kłopocie! Bałem się oddać samochód w jego ręce, tym bardziej, że nie chciał powiedzieć co się stało! Rozrząd był źle ustawiony pomimo jego poprawek i kilka elementów zniszczonych przy podważaniu silnika (silnik właściwie mógłby wypaść przy większej prędkości), ale Argenta miał to gdzieś, wolał się nie przyznać. Dla niego ważniejsze były pieniądze, dla mnie ważniejsze było bezpieczeństwo moje i mojej rodziny. DLATEGO go nie polecam i dlatego samochód już do niego nigdy nie wróci.

Ponadto, Argenta na początku wziął sporą część pieniędzy - niby na części (chciał przedpłatę, więc ją dostał). Powiedział, że usługa będzie w całości mnie kosztować określoną kwotę pieniędzy, a przy odbiorze auta kwota nagle wzrosła i to sporo. Oczywiście, mogłem nie zapłacić, tyle, że ja nadal mu wtedy ufałem - skoro tak go wszyscy chwalili. Prawda jest taka, że myślał, że znalazł jelenia i będzie ze mnie ciągnął, bo niewiele wiedziałem o Lancii Thesis. A jak wiadomo Lancia Thesis płata figle - kontrolka od tego czy tamtego od czasu do czasu się zaświeci, więc miałby niezłe źródło zarobku i jeszcze bez podatku. Jeszcze do dziś wspominam z uśmiechem sytuację kiedy zapaliła mi się kontrolka od ręcznego, więc przy okazji zapytałem Argentę, co to. On na to - "uuu to grubsza sprawa". Na szczęście pomógł mi z tym ktoś inny, w ramach koleżeńskiej przysługi, wymieniając drobnostkę za kilka złoty. Jeleniem nie jestem i nie polecam innym, żeby ktokolwiek robił z nich jelenia.

Grzegorzu, Łukasz widział doskonale co stało się z moim samochodem. Na początku sam nie dowierzał, że Argenta mógł załatwić tak moją Lancię. Klapki mu opadły jak zobaczył ile zniszczeń było przy silniku, przy podważaniu silnika oraz ile razy wymieniałem rozrząd. A dokładnie po wizycie reklamacyjnej u Argenty auto pojechało do ASO, gdzie rozrząd został ustawiony w prawidłowy sposób oraz wymienione zostały najważniejsze części uszkodzone przy podważaniu silnika przez tego mechanika (kwota dość spora). Argenta twierdził, że przy wymianie rozrządu nie trzeba wymieniać pompy wody, gdy jest ona w dobrym stanie (tak, jak moja), bo pompa wody w tym silniku nie jest napędzana przez pasek rozrządu i nie ma przymusu aby ją wymieniać podczas wymiany rozrządu , po czym kilka miesięcy później delikatnie uszkodzona pompa pryskała na elementy rozrządu. Skutek? Cały rozrząd ponownie do wymiany. I znowu kilka tysiaków w ASO. Sorry, Grzegorzu, ale nie przekonasz mnie do Argenty. Może każdy ma inne pojęcie o tym, jak powinien jeździć samochód po wyjeździe od mechanika. Moim zdaniem powinno być lepiej, a nie gorzej.

Bogdanie, ani z PiSu, ani z PO. I żeby nie było - Palikota też nie wspieram

[Flyman]

Artur, mnie się na prawdę podoba Twoja postawa. Godna naśladowania. Z tym, że ja już za stary jestem na naprawę Świata... szczególnie Polski. Przeżyłem tu nieco więcej punktów zwrotnych, po których to miało być normalnie. Przestawiałem się i ja. I zawsze mnie to Państwo dymało. Nie mam siły i nawet już nie chcę zmieniać oblicza ?tej Ziemi? i szarpać się o rachunek u fryzjera (dostajesz?), mechanika, lekarza (dostajesz?) czy prawnika (dostajesz?). Poza tym, w tych warsztatach, gdzie wystawiają rachunki i dają gwarancję, to też nie jest tak, jak piszesz. Tak powinno być. To tyle jeśli chodzi o wiarę.

[Bartek-Lodz]

Dobrze, jeżeli prawdą jest to co napisał Łukasz i Artur w sprawie Argenty a wychodzi na to że jest to prawdą to ja osobiście się przyznam z pełną świadomością swoich czynów, że doszło by do rękoczynów bo prawdopodobnie nie wytrzymał bym takiego postępowania a gdybym miał czekać na sprawiedliwość w sądzie to mógłbym się nie doczekać.
Inna sprawa, że faktycznie jak ktoś się nie zna na aucie albo w ogóle na mechanice to ma problem z ustaleniem czy naprawa została przeprowadzona prawidłowo czy też nie a mechanicy niestety często robią klientów w konia typowy przykład to program w TVN "Będzie Pan Zadowolony"

[BcN]

Mechanikę robię w ASO - dostaję fakturę. Lekarz - korzystam z prywatnej opieki medycznej od wielu lat, wszystko legalnie, opłacane przez pracodawcę (mimo, iż z całego swojego wynagrodzenia płacę duże pieniądze na publiczną służbę zdrowia). Z prawników rzadko korzystam, ale jeśli coś trzeba, to prawnicy są chętni do podpisywania umów na daną usługę. Prawnicy kas fiskalnych mieć nie muszą, a notariusze mają swój odgórnie ustalony cennik na daną usługę. Fryzjer - często płacę kartą za usługę, więc i paragon dostaję. Jeśli ktoś chce, to można zrobić wszystko legalnie i bez problemu. Problem jest wtedy, gdy człowiek zaczyna mieć pretensje do innych, że postępują tak a nie inaczej, a sam w gruncie rzeczy postępuje w ten sam sposób. W Polsce ludzie na dole narzekają na polityków, a sami jak im się tylko uda - na małych rzeczach robią przekręty i cieszą się jak im się nielegalnie uda coś taniej zrobić. Tacy politycy, jacy ludzie.

W ASO też nie jest kolorowo. Każdy to wie. Nie wszystko wygląda pięknie. Ale ASO daje Ci fakturę, więc dzięki niej masz możliwość reklamacji usługi i pójścia do Rzecznika praw konsumentów. A jeśli tej faktury nie dostajesz, to musisz iść do Urzędu Skarbowego i zgłosić że nie dostałeś faktury, później na Komendę, bo nie wiesz czy części w Twoim samochodzie są z legalnego źródła, czy np. nie z jakiejś dziupli. Wiesz co się dzieje, jeśli w samochodzie zamontują Ci części z nielegalnego źródła, a Policja trafi później do Ciebie? Jak dla mnie za dużo zachodu i problemów. Wolę mieć fakturę i się nie mieć problemu z nielegalnymi źródłami.

Polecam tylko usługi mechaników, którzy wystawiają rachunki i faktury oraz takich, którzy rzetelnie podchodzą do reklamacji.

[Wilkin]

To, że moderatorzy Tobie pozwalają pisać negatywnie w temacie o mechaniku, który nawet nie tknął Twego auta, to jest dopiero burdel i masakra.

To forum -nie sala sądowa,nie mam zamiaru dochodzić kto tu naprawia lub nie auta u bohatera wątku.I z jakich pobudek pisze w tym temacie.

Czy mogą moderatorzy zrobić porządek w temacie i wyczyścić temat do postu baster-a z 15 czerwca lub dwóch następnych, a treść usunięta przenieść do Hyde Park w temacie pod tytułem " Miłość i problem z wiarą " ?

Nie temat zostaje aktywny i bez zmian, do czasu jak się znudzi lub sam umrze śmiercią naturalną.
a wszyscy zainteresowani użytkownicy w końcu sobie wszystko wyjaśnią -lub nie.

Bawcie się - tylko na poziomie poproszę.

[Alley]

Nie temat zostaje aktywny i bez zmian, do czasu jak się znudzi lub sam umrze śmiercią naturalną.
a wszyscy zainteresowani użytkownicy w końcu sobie wszystko wyjaśnią -lub nie.

1. Nie znudzi się bo ja skutki odczuwam do dziś jak i kilka osób.
2. Nie umrze śmiercią naturalna j/w bo tego dopilnuje aby to była przestroga dla innych.
3. Zainteresowani chcieliby ale nie mogą bo druga strona nie daje ku temu żadnych szans.

[AUFER]

Znów odgrzewasz temat.... Tylko po co?
Każdy kto chciał to przeczytał by wysnuć wnioski.

Jeden będzie miał takie zdanie, drugi takie zdanie i koniec kropka...