Zatankowali mi za dużo gazu...

[Bichoń]

Spotkała mnie przed chwilą taka przygoda: tankowałem LPG na stacji i coś za dużo tego szło. Kazałem kobiecinie przestać przy 28,5l, bo normalnie tankuję do pełna kolo 22 litrów (całkiem zbiornika nie wysuszyłem, ale powyżej 4000 obr. mi przymulał - typowy w tym samochodzie objaw kończącego się gazu, jeszcze ze 30 kilometrów bym na gazie przejechał). Według obsługi stacji wszystko było OK, według mnie nie. Butle mam 34l, więc 80% to 27 litrów, chociaż nigdy nie dało się zatankować więcej niż 24 (może jak miał te 3 litry gazu, to już po prostu było go za mało, żeby dać odpowiednie ciśnienie na reduktor).
Złożyłem reklamację na stacji i mam czekać na telefon od kogoś, kto się reklamacjami zajmuje. Czego mogę się spodziewać i czego żądać?
Możliwe są dwa przypadki: albo im licznik na dystrybutorze źle wskazywał (pokazywał więcej, niż rzeczywiście weszło). Tylko nie dowiemy się o ile. Na odpowiedzialność kierowniczki stacji zaproponowałem zatankowanie jeszcze raz - dopóki dystrybutor nie "odbije", ale wymiękła...
Druga możliwość - rzeczywiście napchali mi tyle gazu, ale to by znaczyło, że wlali mi 28.5 litra, ze 3 litry jeszcze tam były, co daje 31.5 litra na 34 litrowym zbiorniku. To daje wypełnienie gazem 93% zamiast 80%, a to już chyba niebezpieczne.
Doradźcie, jak ciągnąć tą sprawę dalej.

[bolek]

Nie można wykluczyć, że nie zadziałał zawór odcinający w wielozaworze zbiornika, wtedy jest możliwe zatankowanie do 100% pojemności zbiornika, ale też wina leży wtedy niejako po stronie użytkownika. To jest bardziej możliwe niż oszustwo na stacji.
Najprościej wyjeździć to paliwo do końca, będziesz wiedział jakiej ilości gazu mogła odpowiadać ilość przejechanych kilometrów, to da jakąś odpowiedź. Następnie zatankuj pusty zbiornik do pełna, sprawdzisz czy sytuacja się nie powtórzy.

[Rafako]

Nie można wykluczyć, że nie zadziałał zawór odcinający w wielozaworze zbiornika, wtedy jest możliwe zatankowanie do 100% pojemności zbiornika, ale też wina leży wtedy niejako po stronie użytkownika. To jest bardziej możliwe niż oszustwo na stacji.
Najprościej wyjeździć to paliwo do końca, będziesz wiedział jakiej ilości gazu mogła odpowiadać ilość przejechanych kilometrów, to da jakąś odpowiedź. Następnie zatankuj pusty zbiornik do pełna, sprawdzisz czy sytuacja się nie powtórzy.

100% racji i najbardziej prawdopodobny scenariusz
Serdecznie pozdrawiam.

[Bichoń]

Może i tak, ale to było trzecie tankowanie tego dnia (Trasa zza Iławy do Krakowa), zobaczymy przy następnym tankowaniu.

[regaciarz]

Wielozawory mają to do siebie, że wariują bez konkretnego powodu, ot, działa, działa i klops, nie działa

[Alan]

Żadna to "ameryka" dla kogoś kto długo na gazie śmiga. Nie ma o co robić Hallo.Wina wariacji letniej wielozaworu.

[Bichoń]

Jeszcze mi się coś takiego nie zdarzyło. Jeżeli to zawór zawiódł, to chyba staje się to problemem gazownika-gwaranta, prawda? Tylko jak ustalić, co się stało? I czy tankowanie gazu na 100% objętości butli może spowodować małe :boom: ?

[bolek]

Zapewne będzie to problemem gwaranta / producenta, przy założeniu, że instalacja jest w okresie gwarancji.
Wybuchu nie należy się spodziewać z racji istnienia zaworu zabezpieczającego przed nadmiernym wzrostem ciśnienia w zbiorniku. W przypadku zatankowania zbiornika do 100% pojemności i wzrostu temperatury w zbiorniku (np. pozostawienia na słońcu) jest możliwe otwarcie tego zaworu i wyrzucenie gazu na zewnątrz. Jest to jednak też spory problem, dlatego przypadku załadownia zbiornika na full, należy wyjeździć natychmiast to co za dużo, zwłaszcza w okresie letnim.

[Alan]

Chyba raczej nie, może być też tak że wielozawór zadziałał ale dystrybutor miał ustawione odcięcie na wyższe ciśnienie.

[KrissEB]

Miałem dwa przypadki problemów z zaworem:

1. Na takiej stacji LPG "u PANA ZDZICHA" weszło mi parę litrów ponad stan (wcale nie twierdze że to wina stacji). Też butla 34 litry i weszło cos ok 30. Nie wybuchło ale się przestraszyłem. Wyjeździłem szybko i od tamtej pory przez jakieś 40 tys km na LPG brak podobnego zdarzenia.

2. Jakiś rok temu w mojej Lucynie chciałem zatankować LPG na Statoilu. Okazało się, że nie dało się zatankować (dystrybutor nie dał rady) bo najprawdopodobniej nie chciał puścić zawór przy wlewie. Stacja 2 km dalej udało się zatankować bez problemów.

Wlew do tankowania LPG jest zazwyczaj na zderzaku za tylnim kołem a jeszcze jak się czasem jeździ bez korka to może mieć wpływ na funkcjonowanie tego zaworu.

[Tomcjusz]

Mam zbiornik 32 litry, max co mi kiedykolwiek weszło to 30 l, tak chyba zresztą są ustawiane zawory w zbiornikach. Zwykle po zużyciu 28,5 nie da się już jechać na gazie. Kiedyś na jednej szemranej stacyjce bodaj w Pszczynie "weszły" mi do zbiornika 34 litry gazu, a że zawsze mam w schowku ksero świadectwa homologacji zbiornika to rozmowę zacząłem od pytania czy zadzwonić na policję. Pan bez mrugnięcia okiem spytał ile moim zdaniem weszło. Odpowiedziałem (mniej więcej zgodnie z prawdą) że około 26... No to on policzył za 26.

[Ramzes_II]

...............

Wlew do tankowania LPG jest zazwyczaj na zderzaku za tylnim kołem a jeszcze jak się czasem jeździ bez korka to może mieć wpływ na funkcjonowanie tego zaworu.

Zawór odcinający nadmiar gazu jest przy wielozaworze w butli, gdzie jest połączony z pływakiem, a nie przy korku. Przy korku jest często śrut na sprężynie uchylający się pod cisnieniem z pistoletu i umożliwiający napływ paliwa do zbiornika i zabezpiecza przed dostawaniem się kurzu i piachu do butli.
Poziom "tankowania" zbiornika reguluje się na poziomie pierwszego montażu LPG w aucie, gdy wielozawór wkręcany jest do pustego zbiornika. Wówczas można zrobić korekty pływaka aby zatankować więcej lub mniej. Wielozawory są przystosowane do danego typu butli (walec, toroid) i nie wymagają korekt.
Ale jak ktoś chce... to może to zmienić. Ponieważ montowałem sobie zbiornik w poprzednim aucie, podniosłem sobie pływak i tak do butli 45 litrów tankowałem 40-41 litrów zamiast 36 max. Przy średnim spalaniu na trasie 9-10 litrów przejeżdzałem ok 400 km zamiast 350.
Zatankowanie nawet 95 % butli nie jest niebezpieczne, o ile po zatankowaniu nie wystawimy tak nabitej butli na działanie bardzo wysokich temp. gdzie cisnienie gazu zacznie drastycznie rosnąć. Zawsze po tankowaniu przejezdzamy jeszcze przecież kilka km, wiec gazu z butli ubywa, a cisnienie spada.

[marceli]

Ramzes dobrze prawi "trzaby mu polać"

Dodam ,że właśnie wielozawór jest bardzo często wymienianym elementem instalacji(nawet na gwarancji) bo np nie odbija(dystrybutor zwalnia i pakuje więcej niż 80%) lub pompuje bardzo powoli albo za wcześnie odbije..
Tylko weź tu przetłumacz jak każdy jest pewien ,że to wina stacji bo to przecież tu tylko kręcą i chrzczą i Bóg wie co robią...
Ja się przez parę lat pracy uodporniłem i już czasem nawet nie próbuję tłumaczyć co i jak.

[Kris]

może i u mnie wystąpił taki przypadek. Ostatnio z tankowania wyszło mi spalanie 12l/100km - normalnie miałem 10l/100km. Może z ciepłoty się zawór zawiesił... Poczekam do następnego tankowania

[Tomcjusz]

Tylko weź tu przetłumacz jak każdy jest pewien ,że to wina stacji bo to przecież tu tylko kręcą i chrzczą i Bóg wie co robią...

Nie przesadzaj. Mam LPG a nie CNG. LPG jest cieczą, z natury rzeczy substancją mało kompresowalną i choćbyś się ze..ał trzydziestu czterech litrów cieczy w trzydziestodwulitrowym zbiorniku nie zmieścisz.

Bo przecież wszyscy wiedzą że duże stacje nie robią wałków bo im się to nie opłaca a na małych nalewajniach ropy do traktora to pracują same chodzące uczciwości, takie MatkiTeresy norrrmalnie, prawda?
Prędzej ci ksiądz portfel przy spowiedzi zwędzi niż na stacji oszukają...