Lancia - awaryjność
: 16 lut 2008, 11:55
Jak tak czytam te laurki "super, świetne, bez zarzutu" - po czym następuje lista wymienionych i padniętych elementów - to śmiech mnie zbiera
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Forum dyskusyjne miłośników marki Lancia
https://forum.lanciapolska.org/
Fakt, że mam 15-letniego gruchota, z przebiegiem udokumentowanym - w momencie nabycia 205 tys. i 9 (DZIEWIĘC LAT) - i od pierwszego miesiąca użytkowania po zakupie zaczęły się jaja."Nat" pisze:A nie jest przypadkiem tak, że masz piętnastoletniego gruchota który na liczniku ma 330 000 km, a realnie zapewne dwa razy tyle, nie stać cię na porządną naprawę tak wysłużonego auta, które po takim dystansie zasługuje na solidniejszy remont, wynalazłeś jakichś rzeźników, którzy trzymają Ci auto od n czasu za obietnicę trochę tańszej naprawy (daruj, ale Thema ma naprawdę prostą mechanikę i u dobrego mechaniora nie powinna stać dłużej niż parę dni) i by sobie powetować te przykre fakty, wylewasz swoje frustracje akurat tutaj?
Nie mam nic przeciwko temu , ale już wiele miesięcy temu pisałem- jak Cię nie stać na naprawę wysłużonego pojazdu- wymień na nowszy. Jak nie stać na auto klasy wyższej- kup Dacię Logan. Ale nie, wolisz narzekać, w czym dostrzegam wyraźne skłonności masochistyczne.
Ale w sumie fajnie, na forum dzięki temu nie jest nudno
Artur - ASO Lancia odmówiło naprawy (bezradni - to też dobitnie świadczy o marce Lancia)"Artur G." pisze:Darkobo - do cholery nie wpisujcie w koszty uzytkowania takich pozycji jak opony, żarówki, klocki - których zuzycie zależy od kierowcy, chyba że jesteś typowym szarpakiem samochodu. czy mam rozumieć że jakbyś kupił fałweja to juz opon czy klocków w nim nie trzeba??? Wg mnie trzeba kilka setek od tych kosztów sztucznie nadanych odliczyc.
Jeśli chodzi o przepływomierze to poczytaj fora marek japońskich jaka zmora dla nich sa prxzepływki które jako uzywane kosztują ok. 1000 zł. o nowych nie wspomnę. W każdym samochodzie przepływomierz się zyżywa i na tym serwisy zarabiają, ale jedni więcej drudzy mniej. Ja swoją uzywana kupiłem za 100 (sic!) zł. od kolegi klubowicza.
Jeremi mcFee - może należy warsztat zmienić? czyba że traktujesz warsztat jako parking strzezony dla swojej kappy? Z tego co wyżej opisujesz to juz więcej na nia wydałeś jak jest warta, gdzie tu logika? domniemuje że samochód nie jeździ ale OC opłacasz... wg mnie Nat ma racje, popieram go i albo jak deklarujesz - odpóść sobie Lancie i kup BMW, chyba nie masz szczęścia do Lancii, abyś w zyciu miał lepsze.'
Pewnie mi się trochę dostanie za tę wypowiedź ale cóż...
pozdrawiam
Artur, Kappa 2.0 96
Dzięks Nie tracę wiary Kwestia winna się rozstrzygnąć na dniach."Artur G." pisze:Przykro mi że masz taki problem z Themą... może uda sie ja zreanimować , jesli nie, - szkoda nerwów i pieniędzy
pozdrawiam
Artur, kappa 2.0 96
Arturze - chyba źle zrozumiałeś moje intencje. Podałem wszystkie koszty, za wyjątkiem paliwa i ubezpieczenia. Jak ktoś chce, może sobie przecież odliczyć wartość wydatków eksploatacyjnych. Ja akurat z kappy (2.0 1995 r.) i Dedry (2.0 8V 1993 r. - ta jednak była mocna zajeżdżona) byłem bardzo zadowolony, choć jak widać nie były to auta bezawaryjne. I choć teraz jeżdżę czymś innym, cały czas myślę o kupnie kolejnej Lancii."Artur G." pisze:Darkobo - do cholery nie wpisujcie w koszty uzytkowania takich pozycji jak opony, żarówki, klocki - których zuzycie zależy od kierowcy, chyba że jesteś typowym szarpakiem samochodu. czy mam rozumieć że jakbyś kupił fałweja to juz opon czy klocków w nim nie trzeba??? Wg mnie trzeba kilka setek od tych kosztów sztucznie nadanych odliczyc.
Spoko, Excel i wszystko jasne. A jak się przyjrzysz, to zobaczysz, że wielu danych brakuje."marmal" pisze:Oż kuźwa Darkobo! Podziwiam cię za skrupulatność. Ja nawet wobec US nie potrafiłbym tak tego udokumentować.
I tak jest drogo czy serwis czy warsztat w którym też naprawiam,chyba ze bym zakładał stary złom do starego złomu efekt klamizerstwo.Częsci maja swoją cene również poza serwisem ,a ich dostepnośc masakra.Wiem cos o tym lanciami poruszam się od 3 lat,w dodatku jestem mechanikiem tylko nie pracujacym w zawodzie totez jakas wiedze mam i wiem że są to auta mizernej jakosci trwania wzgledem innych które miałem oczywiscie nie włoskie.Urzekły mnie mimo wszystko Lancie choc cierpliwość ma swe granice."Simon" pisze:a) kupiłeś tanio to dokładasz dużo"fazi" pisze:Witam a ja dzis zaplacilem 2 tyś w serwisie za napinacze ,termostat,pompa wody,Szkoda gadać a w najbliższej perspektywie sprzęgło jakieś1.5 tyś.Za auto dałem 5 mies temu 12 tyś a naprawy to będzie około 6 tys nosz ku,,,,,a mać chyba zmienie swe logo na moi krwiopijcy,wszystkie części razy 10 w stosunku do fiata i niby ta sama rodzina.
b) nie serwisuj się w ASO!!! chyba, że masz znajomości. Albo serwisuj na własnych częściach bo koszty robocizny są jeszcze do zniesienia. ASO ma przynajmniej 3krotną przebitkę na częściach!