CZY warto kupić samochód używany

Moderator: stabraf

Awatar użytkownika
Toper
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 613
Rejestracja: 19 mar 2006, 0:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

CZY warto kupić samochód używany

Post autor: Toper » 15 lis 2007, 10:30

Zastanawiam się nad podstawowym pytaniem:
- czy warto wydać około (ponad) 30.000zł za Lybre 2.4 JTD z 2002 roku? Taki samochód będzie miał ponad 120-150 tys. km przebiegu, czyli jest to już trochę, Czy jego trwałość i niezawodność zapewnia dalszą normalną eksploatację? Czy nie będzie tak jak w popularnych Fiatach, że po jakimś czasie zaczyna w nich wszystko stukać/pukać/trzeszczeć i skrzypieć? A może lepiej kupić coś "normalnego" czyli Stilo 1.9JTD, będzie za tą samą kasę sporo młodsze?
Co o tym myślicie? Szczególnie posiadacze Lybr?
Takie mnie dylematy dopadły, bo to dla mnie strasznie dużo kasy jest :( (muszę ze 20.000zł kredytu wziąć :( )
Pozdrawiam
Toper
Lancia Lybra SW 2.4JTD 150KM :-)

kartonik
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 611
Rejestracja: 08 mar 2005, 0:00
Imię: Marek
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: kartonik » 15 lis 2007, 11:10

Ja tam kupilem lybre z przebiegiem 105 kkm i dojezdzilem nia do 180 kkm. I sie ostatnio troche zniszczyla:( Tak mniej wiecej do 150 kkm nie moglem nad nia zapanowac - non stop cos sie psulo, a kiedy od kilku miesiecy bylo wszystko ekstra, trafila sie kolizja. Piszac: "Lybram czy cos normalnego, czyli Stilo", to tak jakbys nie wiedzial czy zjesc ziemniaki czy frytki. Przeciez to jest to samo, tylko inaczej podane :) Jak ma sie psuc, to bedzie sie psul i fiat i lancia. Nie ma reguly - masz fart - bedziesz jezdzil taka lancia jeszcze kupe (jakie brzydkie slowo) kilometrow. Jestes pechowiec do samochodow - i "normalne" stilo sie zrypie. Chociaz za 30 tysi zl to czlowiek czegos oczekuje. Decyzja nalezy do Ciebie. A tak na marginesie, ja tam bym nigdy nie wzial tyle kredytu na samochod. Kupuje za tyle co mam, bo to ryzykowna inwestycja.

pzdr,
m

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: Nat » 15 lis 2007, 11:15

Proste pytania trudna odpowiedź. :)

Rozłóżmy pytania na części:

1. Czy warto kupowac jakikolwiek uzywany samochód (dowolnej marki)?
Odp: Nie, gdyz człowiek zawsze się pakuje w niewiadomą. Nie wiadomo kto jeździł i w jaki sposób tym autem. Niegdy do końca nie wiadomo, czy nie ma wad ukrytych, wiadomo za to, że jest to auto ekploatowane, więc koniecznośc napraw (chocby eksploatacyjnych, czyli np zawieszenie czy wymiana rozrzadu) jest bardzo prawdopodobna. Jedyna zaleta aut uzywanych w porównaniu do nowych to oczywiscie cena. Wiem, ze to truizmy, ale warto od tego zacząć.

2. Czy warto wydac na auto ponad 30 000 zł mając 10 000 złotych?

Moim zdaniem nie. Zakup auta to dopiero początek kosztów z nim związanych. Nie piszę tu o jakichs awariach (a przec ież i te się w każdej z marek zdarzają), ale o normalnych kosztach eksploatacyjnych- paliwo, opony, oleje, filtry, UBEZPIECZENIA, akumulator, i cala masa drobiazgów. Jesli nie mamy pieniędzy na auto skad weźmiemy na jego utrzymanie :?: Gdzies kiedys czytałem, ze kupując nowe auto, podczas jego zycia wydamy tyle samo, co na zakup- na samo paliwo.
Jest metoda- popularna w Polsce- oszczędzac na eksploatacji (no bo ratę trza spłacić). Nie remontujemy i nie naprawiamy auta, nie wymieniamy części eksploatacyjnych, jeździmy na opale itp. Dobre, tylko prowadzi do skutecznej destrukcji auta w nie za długim okresie. A później zawsze mozna zwalic na to, że np. Renault to syf. Dlatego odradzam kupowanie auta nie mając pieniędzy na jego zakup.

3. Czy warto zakupić Lybrę z 2002 rokuz PRAWDZIWYM przebiegiem 120-150 tys. zł.

Takiej Lybry nie dostaniesz. Albo inaczej- wszystkie sa takie na allegro i konia z rzędem temu, kto znajdzie taką, która faktycznie ma taki mały przebieg. Diesle kupuje się, płacąc sporo więcej za klekota, którym jazda nie jest jakąs szczególna przyjemnościa (w porównaniu do benzyny) wyłącznie po to, by było taniej czytaj: by się zwrócił- musi duzo jeździć.
Moze znajdziesz coś na zachodzie BEZPOŚREDNIO od poprzedniego właściciela?
Drugie pytanie jaki jest stan auta, bo przebieg w aucie 5 letnim jest akurat mało istotnym kryterium. Każde auto mozna załatwić w ciągu 100 tys. km, jesli ktoś jeździ jak szatan, a takie z silnikiem uturbionym załatwic jest łatwiej.
No i teraz meritum Twojego pytania: Lybra, przy założeniu, ze znajdziesz taką, jak w pytaniu, jest autem, które (w zasadzie moge byc pewny!) zachwyci Cię swoim komfortem, jakością wykonania itp. Przebieg 120-150 tys. to niewiele dla silnika jtd (skądinąd znakomitego, folkswagenowskie tdi moga się schować).

Jesli auto nie będzie po dzwonie to nic nie powinno trzeszczeć (no chyba, że zuzyte gumy w zawieszeniu ;) )

Zadaj sobie pytanie po co ci to auto, to ułatwi ci odpowiedź czy Stilo czy Lybra.
Stilo jest tańsze (albo młodsze), trochę bardziej pakowne( przynajmniej wersja kombi), a Lybra droższa (lub starsza), ładniejsza, materiały i wykonanie ma lepszej jakości. No i lepsze wyposazenie (inaczej- Lybra standard jest zapewne troche lepiej wyposazona, niż stilo na tzw. fulwypasie)
Dodatkowo, pomimo głupich stereotypów o autach na f, autach włoskich, autach amerykańskich, czy niemieckich prawda jest taka, że z uwagi na globalizację, jakośc wszystkich aut mocno sie do siebie zblizyła (bez względu na markę). Jeszcze dla aut japońskich cczasami gra rolę miejsce produkcji (te made in japan sa bardziej niezawodne).

Zajrzyj też ==>tutaj (kliknij)<==, moze ci to trochę pomoże.

P.S. To co powyżej to wyłacznie moje własne opinie.
P.S. 2. Kartonik, dodaj, że kupiłes rozbitą Lybrę :roll: No i chyba starszą niż 2002 : coto :
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Awatar użytkownika
Toper
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 613
Rejestracja: 19 mar 2006, 0:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: Toper » 15 lis 2007, 11:30

"Nat" pisze:Proste pytania trudna odpowiedź. :)
2. Czy warto wydac na auto ponad 30 000 zł mając 10 000 złotych?

Moim zdaniem nie. Zakup auta to dopiero początek kosztów z nim związanych. Nie piszę tu o jakichs awariach (a przec ież i te się w każdej z marek zdarzają), ale o normalnych kosztach eksploatacyjnych- paliwo, opony, oleje, filtry, UBEZPIECZENIA, akumulator, i cala masa drobiazgów. Jesli nie mamy pieniędzy na auto skad weźmiemy na jego utrzymanie :?: Gdzies kiedys czytałem, ze kupując nowe auto, podczas jego zycia wydamy tyle samo, co na zakup- na samo paliwo.
Jest metoda- popularna w Polsce- oszczędzac na eksploatacji (no bo ratę trza spłacić). Nie remontujemy i nie naprawiamy auta, nie wymieniamy części eksploatacyjnych, jeździmy na opale itp. Dobre, tylko prowadzi do skutecznej destrukcji auta w nie za długim okresie. A później zawsze mozna zwalic na to, że np. Renault to syf. Dlatego odradzam kupowanie auta nie mając pieniędzy na jego zakup.
Mam kasę na eksploatację ;-) właśnie o to chodzi, że mógłbym nie brać tyle kredytu, ale wolę mieć kredyt i zapas gotówki na "jakby co" i to nie tylko związane z samochodem. Po prostu wolę kupić na kredyt młodszy, pewniejszy samochód, niż tańszy i potem się z nim użerać wydając na naprawy to co wydam na kredyt. Traktuję to jak takie ubezpieczenie od świętego spokoju (wiem, że może być różnie, ale zwiększam prawdopodobieństwo)
"Nat" pisze:3. Czy warto zakupić Lybrę z 2002 rokuz PRAWDZIWYM przebiegiem 120-150 tys. zł.

Takiej Lybry nie dostaniesz. Albo inaczej- wszystkie sa takie na allegro i konia z rzędem temu, kto znajdzie taką, która faktycznie ma taki mały przebieg. Diesle kupuje się, płacąc sporo więcej za klekota, którym jazda nie jest jakąs szczególna przyjemnościa (w porównaniu do benzyny) wyłącznie po to, by było taniej czytaj: by się zwrócił- musi duzo jeździć.
Mam zamiar kupić Lybre w Lanica Team, mam nadzieję, że przepłacając u nich kilka tysięcy w stosunku do Allegro, dostaję to o czym piszą w ogłoszeniu, ani mniej ani więcej, wystarczy mi to, żeby była to prawda. Jeżeli mnie oszukają to od czego jest to forum... Tam właśnie Lybry mają między 120-160 tys. km z takich roczników. Czekam aż się pojawi 2002 rok z 10 poduchami, po wypadku zaczęło mi zależeć na bezpieczeństwie.
"Nat" pisze:Jesli auto nie będzie po dzwonie to nic nie powinno trzeszczeć (no chyba, że zuzyte gumy w zawieszeniu ;) )
Właśnie o to mi chodziło, czy po takim przebiegu + jakieś 100 000km który ja chcę zrobić ten samochód nie zacznie w międzyczasie trzeszczeć i skrzypieć? Bo wtedy wolę kupić Stilo, bedzie tak samo tylko taniej. A Stilo kombi odpada, wchodzi w grę tylko wersja 3d, a ta ze względów praktycznych nie do końcami odpowiada :(

Dzięki za info, artykuł o kupowaniu oczywiście już kiedyś czytałem ;-) ale pewnie niedługo przeczytam go znowu ;-) może warto sobie odświeżyć ;-)
Pozdrawiam
Toper
Lancia Lybra SW 2.4JTD 150KM :-)

kartonik
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 611
Rejestracja: 08 mar 2005, 0:00
Imię: Marek
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: kartonik » 15 lis 2007, 11:35

"Nat" pisze: 3. Czy warto zakupić Lybrę z 2002 rokuz PRAWDZIWYM przebiegiem 120-150 tys. zł.

Takiej Lybry nie dostaniesz. Albo inaczej- wszystkie sa takie na allegro i konia z rzędem temu, kto znajdzie taką, która faktycznie ma taki mały przebieg.
Nat, ja taka kupilem dwa dni temu 8) Ale na razie ciiiiiiiii. Nie bede zapeszal, dopoki nie jest u mnie w domu, hihi. I niech mnie kule bija - dalem lancii druga szanse. Jak mnie tym razem zawiedzie, to nikt dobrego slowa na jej temat na tym forum ode mnie nie uslyszy :evil:

pzdr,

m

kartonik
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 611
Rejestracja: 08 mar 2005, 0:00
Imię: Marek
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: kartonik » 15 lis 2007, 11:45

"Nat" pisze: P.S. 2. Kartonik, dodaj, że kupiłes rozbitą Lybrę :roll: No i chyba starszą niż 2002 : coto :
Fakt, rozbita byla. Chociaz widzialem ja przed reperacja. Myslisz ze LT sprzedaje w 100% bezwypadkowe samochody?
W 2005 roku miala 5 lat. Jesli Toper kupi z 2002, to tez bedzie miala 5 lat. To samo. Opisalem moje 2-letnie doswiadczenia z 5-letnim autem.

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: Nat » 15 lis 2007, 12:29

"kartonik" pisze:Nat, ja taka kupilem dwa dni temu 8) Ale na razie ciiiiiiiii. Nie bede zapeszal, dopoki nie jest u mnie w domu, hihi. I niech mnie kule bija - dalem lancii druga szanse. Jak mnie tym razem zawiedzie, to nikt dobrego slowa na jej temat na tym forum ode mnie nie uslyszy :evil:
Czyli jednak nie Lancia Phedra : coto :
Hehe po Twoim niegdysiejszym poście pt. "kuriozum, motylanoga, kuriozum" sądziłem, że miarka sie przebrała ;)
Ale gratuluję zakupu i zyczę bys był tak zadowolony jak np. ja ;)
"kartonik" pisze:
"Nat" pisze: P.S. 2. Kartonik, dodaj, że kupiłes rozbitą Lybrę :roll: No i chyba starszą niż 2002 : coto :
Fakt, rozbita byla. Chociaz widzialem ja przed reperacja. Myslisz ze LT sprzedaje w 100% bezwypadkowe samochody?
W 2005 roku miala 5 lat. Jesli Toper kupi z 2002, to tez bedzie miala 5 lat. To samo. Opisalem moje 2-letnie doswiadczenia z 5-letnim autem.
Na temat LT nie formułuję zadnych włsnych opinii, gdyz LT znam za mało by byc do tego upowaznionym. Intuicja jednak podpowiada, że zakup tam jest pewniejszy niz od jakiegos pana Miecia.

Argument z analogią wieku trafny : ok2 :
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

kartonik
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 611
Rejestracja: 08 mar 2005, 0:00
Imię: Marek
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: kartonik » 15 lis 2007, 13:09

"Nat" pisze:
Czyli jednak nie Lancia Phedra : coto :
Potrzebuje auta na gwalt, a nie bylo zadnej ciekawej Phedry do kupienia. Ale i na nia przyjdzie czas.
"Nat" pisze:
Na temat LT nie formułuję zadnych włsnych opinii, gdyz LT znam za mało by byc do tego upowaznionym. Intuicja jednak podpowiada, że zakup tam jest pewniejszy niz od jakiegos pana Miecia.
To jak loteria. Wyjedziesz od LT i po 1000 km sie cos zepsuje. Ja juz nie raz wyjezdzalem Lancia z roznych warsztatow i niby mialo byc wszystko oki, a tu zonk. Mozesz jezdzic autem od pana Miecia tysiace kilosow i bedzie oki.
Ja przeciez tez nie formuluje zadnych zarzutow. Nie ma co kruszyc kopii o LT. Kazdy kupi tam gdzie chce.

haha
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 78
Rejestracja: 26 wrz 2007, 0:00
Lokalizacja: Wejherowo/Warszawa

CZY warto....?

Post autor: haha » 15 lis 2007, 13:19

To ja mogę opowiedzieć o mojej lyberce 1,9 JTD tak auto pierwsza rejestracja 05-2002 - a co auto jest z listopada 2000 - wszystkie papiery francuskie mają napis rok produkcji 2002 - ale numer VIN mówi co innego. Zarejestrowałem na podstawie papierów jako 2002 ale jakoś tak mi dziwnie. Auto po wypadku i naprawie w sumie przepłaciłem (24000) z tym ze skalkulowałem że stało w jakimś garażu z 1,5 roku bo nigdy się nie zameldowało na obligatoryjnym przeglądzie w maju 2006. co do przebiegu na liczniku było 59000, ale na pewno nie taki, na body 13000 czyli jakiś przekręt. Co prawda po dokładnym przyjrzeniu się mechaniczne części tapicerka itp nie wskazują na dużo wyższy przebieg i żadnych stóków w zawieszeniu. Jednak czuję niesmak - że dałem się ponieść własnym emocją i kupiłem w sumie niepewną lyberkę. Ale cóż jak ktoś kupuje oczyma. W każdym razie od teraz zawsze będę sprawdzał auto po VIN. Użytkuję od 1,5 miesiąca spalanie w Warszawie w korkach ok 8 -9 L w trasie ok 5 czyli ok. Na razie się uczę tego autka. Z chęcią wysłuchałbym opinie np przy jakich prędkościach zmieniać poszczególne biegi ( ze względu na ekonomiczna jazdę).
Co było robione - wymieniłem rozrząd, filtry i olej, regulacja turbinki, czujnik położenia pedału gazu.
Co jeszcze dolega- mam małą dziurę w przyspieszeniu ok 2000 obrotów - konieczność diagnozy - jazda z examinerem w ASO myślę że to EGR albo przepływomierz . .

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: Nat » 15 lis 2007, 13:43

"haha" pisze:Użytkuję od 1,5 miesiąca spalanie w Warszawie w korkach ok 8 -9 L w trasie ok 5 czyli ok. Na razie się uczę tego autka. Z chęcią wysłuchałbym opinie np przy jakich prędkościach zmieniać poszczególne biegi ( ze względu na ekonomiczna jazdę).

Reguły sa chyba podobnedla wszystkich aut czterosuwowych z silnikiem tłokowym:

Przede wszystkim nie chodzi o prędkości, ale o obroty silnika.

Poszukaj na necie (a może ktoś ma, albo zapewne jest w manualu do Lybry) przy jakich obrotach moment obrotowy dla tego silnika jest najwyższy. i teraz:

Przy przyspieszaniu zmieniasz bieg na wyższy zaraz po osiągnięciu tej prędkosci obrotowej silnika.

Przy zwalnianiu w miarę mozliwosci uzywasz do hamowania silnika, nie hamulca z tym, ze zmieniasz bieg na nizszy, kiedy obroty silnika spadna poniżej ~2,5 tys. obrotów.

Przy jeździe ze stałą prędkościa dobierasz bieg tak, by pedał gazu był mozliwe najmniej wciśnięty.

No i generalnie póki silnik zimny to raczej nadmiernie nie gazujemy, ale to chyba wiadomo.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

haha
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 78
Rejestracja: 26 wrz 2007, 0:00
Lokalizacja: Wejherowo/Warszawa

CZY warto....?

Post autor: haha » 15 lis 2007, 13:57

Niestety w instrukcji nie ma - przynajmniej ja nie znalazłem - jeszcze poszukam z obserwacji wynika że ok 2200 obr. Tak w ogóle to wydaje mi się że to obojętne czy prędkość czy obroty bo są wzajemnie zależne. chbya że się mylę. hihi

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: Nat » 15 lis 2007, 13:59

Nie jest to obojętne- przy danej prędkości auta, obroty silnika przyjmują różną wartość w zaleznosci od tego, który bieg masz wrzucony.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

haha
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 78
Rejestracja: 26 wrz 2007, 0:00
Lokalizacja: Wejherowo/Warszawa

CZY warto....?

Post autor: haha » 15 lis 2007, 14:19

tak tak ale myślałem bieg obroty - prędkość i tylko tak

Awatar użytkownika
Simon
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 656
Rejestracja: 23 lip 2007, 0:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: CZY warto....?

Post autor: Simon » 15 lis 2007, 17:29

"Toper" pisze: czyli Stilo 1.9JTD
Nie no.. co Ty..Patre sie do Ciebie nie odezwie przez najbliższe 3 lata:)

A tak poważnie. Jeśli chcesz mieć solidne bezawaryjne auto to za 30 000 zawsze możesz kupić Avensisa I z rocznika 2001/02 podobnie wyposażonego ( klima, 2.0 diesel, 4 poduchy abs etc. ). Auto zupełnie nijakie ale co by nie mówić dość pojemne i solidne. O zakupie Lybry decyduje raczej "to coś" niż rozsądny rachunek korzyści.

Nat: co do jakości i wyposażenia stilo. Nie wydaje mi się żeby Lybra była (dużo) lepiej wykonana niż Stilon no i akurat ten Fiat był zwykle nieźle wyposażony, chociaż może rzeczywiście nie AŻ tak. W każdym razie tym przegrał - włosi niapakowali go ficzerami, zapodali wysoką cenę a nikt nie chciał kupować Włocha za cenę golfa ( tfu! ). Tak czy siak to solidne jest auto . Ale co by nie mówić - w wersjach 5d po prostu szpetne ( 3d jeszcze ujdzie ).
Lancia Lybra 1.9 JTD LX Berlina
Paganini Black
Kilka fotek

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

CZY warto....?

Post autor: Nat » 15 lis 2007, 19:50

Myślałem o pięknym wykończeniu, plastikach, znakomitym nagłosnieniu, zmieniarkach, alcantarach, podświetlaniu róznych tam miejsc 10 poduszkach od 2002 roku (akurat tyle poduch stilo też być może mogło mieć) itp.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe”