Lancia Klub Polska

Witajcie.

Szukam vana dla rodziny z trójką dzieci oraz wożenia towarów w firmie.
Do tej pory Lancia kojarzyła mi się z pełną egzotyką a o Phedrze nawet nie słyszałem. Jednak niestety jak usłyszałem i zobaczyłem to się zakochałem.

Od jakiegoś czasu choruję na Phedrę, ale boję się, żeby nie wtopić 15 tys (tyle mogę przeznaczyć na auto), które jakiś czas już odkładam.

Powiedzcie mi szczerze czy warto zainwestować te pieniądze w taki samochód? Znajomi namawiają mnie do VW Sharana. Myślałem też o Chryslerze Voyagerze. Lancia porywa mnie jednak komfortem i wyposażeniem i stylistyką.

Szukam samochodu z silnikiem benzynowym, żeby założyć gaz. Który będzie się lepiej nadawał? 2.0 czy 3.0?
Nie mogę pozwolić sobie, żeby samochód stał co chwila w warsztacie, więc proszę Was o opinie i w razie konieczności wybicie mi pomysłu z głowy.
Ma ktoś z Was może porównanie z innymi vanami? Jak wypada przy nich Phedra?

Dzięki za wszelką pomoc.

Pozdrawiam!

Sharana sobie odpuść a Phedra - no cóż mam jedną i nie mam czasu jej uruchomić, co do awaryjności - jak chcesz tym wozić towar i rodzinę i ma być niezawodne to tylko Grand Voyager najlepiej 3.8 + LPG ale jak się boisz, że za duży to bierz 3.3
Ja swego czasu polowałem na takiego 3.8 AWD ale zawsze ktoś mnie ubiegł i dałem sobie spokój bo już nerwy miałem.

A co jest nie tak z Sharanem? Poza tym, że mam wrażenie, że na starcie płacę więcej za sam znaczek VW. Kusi, bo jest w czym wybierać a i ewentualnych części nie zabraknie. Tego boję się w Lancii. Nawali coś co będę miał tylko w ASO i wyjdzie mi cena jak za drugi samochód. Albo jakiś element blacharski pasujący tylko do Lancii... Słuszne obawy?
Chrysler jest opcją nr 2 (zaraz po tym jak wyleczę się z Phedry).

Za 15 tysi nie kupisz fajnej Phedry, chyba że do roboty - w tych pieniądzach mają one już swój przebieg, powycierane fotele i tak dalej. Czasami coś się trafo ale... ogólnie ciężko jest. Z mechanicznych spraw to to samo co C8 czy PUG 807 więc części od groma bo to PSA jest. A Sharan - kolega miał, sąsiad jeszcze ma, drugi sąsiad już nie ma - nikt tego auta nie chwali, nie chwalił i raczej chwalić nie będzie.

Bartek-Lodz pisze:Za 15 tysi nie kupisz fajnej Phedry, chyba że do roboty - w tych pieniądzach mają one już swój przebieg, powycierane fotele i tak dalej. Czasami coś się trafo ale... ogólnie ciężko jest. Z mechanicznych spraw to to samo co C8 czy PUG 807 więc części od groma bo to PSA jest. A Sharan - kolega miał, sąsiad jeszcze ma, drugi sąsiad już nie ma - nikt tego auta nie chwali, nie chwalił i raczej chwalić nie będzie.

Zapomniałeś jeszcze dodać Fiata Ulysse z tymi częściami, ale fakt konstrukcja jest w większej części francuska. Sporo części podchodzi ze Scudo/Jumpy/Expert.

Dudi pisze: Zapomniałeś jeszcze dodać Fiata Ulysse z tymi częściami, ale fakt konstrukcja jest w większej części francuska. Sporo części podchodzi ze Scudo/Jumpy/Expert.

faktycznie pominęło mi się

Dwulitrowa Phedra słabowita jest, a trzylitrowa V6 do któregoś tam roku (2006?) występowała z niezbyt udaną skrzynią automatyczną czterobiegową. Jeśli rozważasz zakup fałki z tą nową skrzynią (5 biegów) to podobno wybór jest naprawdę dobry. Jako człowiek, który zrobił już Phedrą 18 000 km potwierdzam słowa forumowicza Bartek-Lodz - mądrze chłop prawi. Wygoda na trasie i pakowność jest baaaardzo duża. Ale niestety automoćion ni ma.

Przyłączam się do zagwozdki Seneszala też zacząłem zastanawiać się nad Phedrą w benzynie i w automacie. Nie wiem na ile te silniki lubią gaz. Swoją drogą ciekawe ile taki V6 pali gazu.
Miałem inny samochód z V6 3.0L w automacie i tam mi palił benzynki koło 14-15 w normalnej warszawskiej jeździe.

Chętnie poznałbym bolączki 2.0L jak i 3.0L.
Również chętnie przejachałbym się 2.0L bo po 3.0L wiem czego się mogę spodziewać.

Moje 3.0 V6 pali 12-15 litrów LPG. Z benzyną da się zejść do 9-11 p. Silniki w pełni francuskie i lubią gaz.

Nie wiem, jak 2.0 z ASB ale ja ze swojej 3.0 z czterobiegowym ZF 4HP18 jestem zadowolony. Np. przy 120 km/h mam cca 3000 obr/min.

Tyle, że ja mam Fiata

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

pääkäyttäjä pisze:3.0 z czterobiegowym ZF 4HP18

ZF 4HP20

Jak wspominałem w innym temacie myślę o 3.0L V6 ale chciałbym przekonać się jak radzą sobie mniejsze silniki i może uderzyć z zakupem w jeden z mniejszych.

Jak jest z awaryjnością jednostek benzynowych?

Chętnie przejechałbym się 2.0 - 2.2L z manualem, jak i w automacie.

Lanciger pisze:Jak wspominałem w innym temacie myślę o 3.0L V6 ale chciałbym przekonać się jak radzą sobie mniejsze silniki i może uderzyć z zakupem w jeden z mniejszych.

Jak jest z awaryjnością jednostek benzynowych?

Chętnie przejechałbym się 2.0 - 2.2L z manualem, jak i w automacie.

2.0 w benzynie - nie ma jazdy, jest raczej toczenie.
3.0 w benzynie i wiadomo z automatem - jeździ to ale tyłka nie urwie.
2.0 stary typ w ropie z manualem jakoś jedzie z automatem słabo - po wirusie da się przeżyć.
2.0 nowy typ w ropie z manualem daje rade w automacie już gorzej ale zawsze można zrobić wirusa i będzie lepiej.
2.2 stary typ w ropie z manualem nawet jedzie i to całkiiem fajnie w automacie da się przeżyc - zawirusowane jest milsze w użytkowaniu
2.2 nowy typ w ropie - czy manual, czy automat jest fajnie a po wirusie jest bardzo fajnie - niestety to traktor.

o kurcze, myślałem, że 2.2L występuje w benzynie.
nie chce diesla.
Widzę, że pozostanie chyba kierunek na 3.0 ale tego jest jak na lekarstwo.

W każdym razie chętnie przejadę się 2.0L by wyrobić sobie choćby minimum opinii.

Lanciger pisze:o kurcze, myślałem, że 2.2L występuje w benzynie.
nie chce diesla.
Widzę, że pozostanie chyba kierunek na 3.0 ale tego jest jak na lekarstwo.

W każdym razie chętnie przejadę się 2.0L by wyrobić sobie choćby minimum opinii.

Zapraszam na przejażdzkę.
W sumie mam zamiar sprzedać.

Bartek-Lodz pisze:Za 15 tysi nie kupisz fajnej Phedry, chyba że do roboty - w tych pieniądzach mają one już swój przebieg, powycierane fotele i tak dalej. Czasami coś się trafo ale... ogólnie ciężko jest. Z mechanicznych spraw to to samo co C8 czy PUG 807 więc części od groma bo to PSA jest. A Sharan - kolega miał, sąsiad jeszcze ma, drugi sąsiad już nie ma - nikt tego auta nie chwali, nie chwalił i raczej chwalić nie będzie.

Co masz na myśli, że do roboty, ja chyba zamierzam sprzedać swoją i uważam że stan jest uczciwy bez wad ukrytych...
Przebieg faktycznie... ale żeby fotele były bardzo powycierane?
Nie sądzę, w Kappe Coupe mam w dużo gorszym stanie, tzn, poprzedni właściciele za bardzo nie dbali mimo że Kappa ma 80 tyś mniej przebiegu.
I skóra w Phedrze wydaje się bardziej miękka...