Lybra 2.0 20v SW - czy to dobry wybór?

[ŻuczekM]

Witam wszystkich forumowiczów Od dłuższego czasu przeglądam forum Lancii ale dopiero teraz zdecydowałem się poprosić was o radę.
Mianowicie planuję zakup kombi w benzynie, docelowo z zamiarem założenia instalacji gazowej. Ze względu na zamiłowanie do włoszczyzny zwracam mocną uwage na Lybrę SW. Oglądałem już kilka egzemplarzy i powoli zaczynam sobie wyrabiać zdanie co i za ile można kupić.
Samochód będzie jeździł sporo po mieście i na krótkie dystanse. Raz, dwa razy w w miesiąca będzie do zrobienia trasa kilkaset kilometrów. Bagażnik będzie często wykorzystywany.
Najchętniej kupiłbym wersję 1.6 w benzynie bo miałem trochę do czynienia z tym silnikiem i wydaje się że jest najmniej problematyczny z benzyn w Lybrze. Problem w tym że ciężko taki trafić no i osiągi nie powalają. Osiągi bym przeżył ale stan samochodu musi być co najmniej dobry a przy małej podaży mogę takiego nie znaleźć.
Dzisiaj przypadkiem znalazłem w komisie Lybrę 2.0 w benzynie, stan bliski ideału jak na 2000 rok. I mam dylemat - czy pakować się w ten silnik? Po przejrzeniu forum mina mi trochę zrzedła - zdarzają się problemy z panewkami zatarciem silnika itd. Czy to silnik podwyższonego ryzyka? Prosiłbym o wypowiedzi użytkowników tej wersji ile zrobili kilometrów swoimi Lanciami i czy mieli jakieś problemy. Jak wygląda zużycie oleju przy tej jednostce?
Będę wdzięczny za każdy użyteczny post

[paśny]

Lybra 1,6 sedan - dynamika nie powala ale pozwala się sprawnie poruszać (własne wrażenia z jazdy) spalanie LPG po W-wie 12,5 litra. To auto jest u mnie od 3 tys. km więc o awaryjności się nie wypowiadam... Dotychczas nie stwierdziłem pobierania oleju (ale przebieg mały).

Kappa 2,0 (bez VIS - a więc silnik bardzo podobny do tego z Lybry) - dużo lepsza dynamika, spalanie po W-wie 14-16 litrów LPG. Posiadam egzemplarz z 263.000 km na blacie (ile naprawdę to nikt chyba nie wie) u mnie od 45.000 km. Silnik bierze olej (litr na 6.000 km), innych problemów z silnikiem nie stwierdziłem.

[Kris]

A mi się wydaje, że każda panewka się zatrze, jeśli nie będzie oleju... Ja na swój 1.8 też nie narzekam więc wszystko zależy czy trafisz na zadbany motor czy na zajechany... 2.0 ma fajną dynamikę, fajny klang, jedynie to jest problem przy wymianie rozrządu. Sam chciałem taki 2.0, a że podczas moich poszukiwań trafił mi się zadbany 1.8 to takowy posiadam

[ŻuczekM]

Dzięki za odzew:) Przejechałem się Lancia która wpadła mi w oko i naprawdę trudno się do czegoś przyczepić - zawieszenie, hamulce, skrzynia - wszystko chodzi jak trzeba. u
Tylko ten silnik...posłuchałem go trochę na postoju i słychać trochę rolki piszczą przy rozrządzie chyba ale to nic nadzwyczajnego chyba. Dziwny wysoki dzwięk dobiega też spod maski ale z sprzętu na górze a nie samego silnika. Sam silnik nie chodzi źle ale po 5 cylindrach spodziewałem się większej kultury pracy, słychać że coś w nim jakby lekko puka ale cholera wie czy to coś groźnego czy tylko po prostu taki jest urok starego samochodu

[winkle]

Witam. Mam 2.0 (automat, gaz), gdy go kupiłem miał około 270kkm. Po około 15kkm, mimo właściwego poziomu oleju, zatarły się panewki, silnik unieruchomiony. Po fakcie przeczytałem, że w tych silnikach zalecają profilaktyczną wymianę panewek po 200kkm z uwagi na gorsze smarowanie wału w pięciocylindrowcu. Kupiłem uzywany silnik ze sprzedawanej na części Lybry (też automat), gdzie wsród różnych części był wyświetlacz z przebiegiem 140kkm. Od tej pory przejechałem około 20kkm (obecny przebieg, potwierdzony FES, to 307kkm). Spalanie gazu, wyliczane między tankowaniami do pełna, to średnio 11,5 - 12l, głównie jazda miejska. Klimatyzacja dodaje około 0,8l. Trasa w Polsce około 9,5l, wracając z Holandii spalił około 7l (max. 120km/h). Według prowadzonych notatek dolewam około 0,5l oleju co 3kkm. Piszczące rolki wymieniałem stopniowo - prowadząca i napinająca paska pompy wspomagania, napinająca pasek alternatora (plus paski), wymieniłem również hałasujące niemiło łożysko, w którym siedzi wałek pompy wspomagania oraz łożyska alternatora, przy jego regeneracji. Jazda sprawia dużą przyjemność, przyśpieszenie (choć to automat) niezłe. Trzeba sprawdzić (a najlepiej profilaktycznie wymienić) rurę gumową między termostatem a blokiem silnika, o czym się boleśnie przekonałem dwa tygodnie temu, kiedy sparciała (jak się później okazało) guma pękła i płyn się wylał. Dostęp do tej rury fatalny (nie jest dostępna z komory silnika), ja wyciągałem prawą półoś. Trochę się rozpisałem, moze moje uwagi do czegoś się przydadzą. Pozdrawiam.

[Rafako]

Tylko ten silnik...posłuchałem go trochę na postoju i słychać trochę rolki piszczą przy rozrządzie chyba ale to nic nadzwyczajnego chyba. Dziwny wysoki dzwięk dobiega też spod maski ale z sprzętu na górze a nie samego silnika. Sam silnik nie chodzi źle ale po 5 cylindrach spodziewałem się większej kultury pracy, słychać że coś w nim jakby lekko puka (...)

Lybra 2.0 20V to dobry wybór. Moim zdaniem najlepszy. Samochod jest dynamiczny, także powyżej 150 km/h (choć nie wiem jak to wygląda przy ASB bo mialem manuala). Zadbany silnik 5-cylindrowy w Lybrze charakteryzuje się wysoką kulturą pracy i miłym dla ucha, "soczystym" dźwiękiem. Widocznie ta oglądana przez Ciebie, nie jest taka dobra na jaką z wierzchu wyglada
Serdecznie pozdrawiam.

[ŻuczekM]

Silnik 2.0 litra to bardzo przyjemna jednostka, w czasie jazdy silnik fajnie mruczał Cały czar prysnął jednak podczas pracy na wolnych obrotach z podniesioną maską - podkreślam jednak, że nie było tragedii ale porównując do reszty samochodu który bardzo mi się podobał co do stanu silnika mam pewne wątpliwości.

Z tymi panewkami tak jak pisał WINKLE może być coś na rzeczy, dzwoniłem do chłopaków z LANCIATEAM i faktycznie zalecają ich wymianę co 200tys. Wychodzi więc na to że 1.8 byłby bezpieczniejszy. Z drugiej strony Lancia którą oglądałem miał 90 tys. przebiegu więc może nie ma się czym martwić
Z związku z powyższym mam jeszcze jedno pytanko - czy znacie możliwość sprawdzenia jaki jest faktyczny przebieg Lybry? Podobno komputer silnika rejestruje przebieg niezależnie od licznika którego stan jest z reguły "modyfikowany" przed sprzedażą przez handlarzy. Tylko czy Ci magicy nie mogą też zmienić obydwu przebiegów?

[mfan]

Przebieg można sprawdzić za pomocą hodometru ale jego odczyt może różnić się o jakieś +/- 20% od przebiegu realnego.
Czy wskazania hodometru można zmieniać "ręcznie" to nie wiem.

[ŻuczekM]

Przeglądałem instrukcję obsługi Lybry i podają tam że średnie spalanie podawane jest z ostatnich 5 minut jazdy. Faktycznie tak jest? Jesli tak to już wiem dlaczego były tak optymistyczne dane z jazdy próbnej
Zauważyłem też że silnik powinien być zalany olejem półsyntetycznym a klient miał naklejoną kartkę po ostatniej wymianie na 5W50. Jak myślicie, czy ten fakt ostatecznie powinien przekreślić ten konkretny egzemplarz ?

[brygadzista1]

Wahania hodometru mogą różnić się o +/- 3% a nie 20%. Bierz 2.0 20V bo 5 cylindrów to nie to samo co 4 a w spalaniu nie ma aż takich różnic żeby się zastanawiać nad bardziej awaryjną jednostką 1.8 VVT lub mułowatą dla kombi 1.6 16V. Ta ostatnia do sedana jeszcze ok ale kombi prosi się o 2.0. Jak chcesz to Ci poszukam czegoś porządnego bo oferty z allegro to w 90% przegięcie w przypadku Lybry. Zresztą nie tylko Lybry. Jak ostatnio widziałem na allegro 166 z magicznym przebiegiem 183000km i skórą styraną jakby ją czyścili szczotką drucianą to mi się śmiać chciało że u mnie przy 280 000km ta samo skóra od MOMO (bardzo solidna) wygląda jak nowa. Trzeba uważać bo włoskie auta łatwo doprowadzić do złego stanu i takie egzemplarze najczęściej pojawiają sie na rynku będąc później skarbonką bez dna.

[ŻuczekM]

Dzięki za chęć pomocy, jak skreślę ostatecznie ten co znalazłem i będę dalej szukał to się odezwę.
Dlaczego tak trzymam się tego egzemplarza ? Bo wcześniej oglądałem ładną Intensę z 2004 roku która niby nie była ostatnia ale porównując ją do tej 2 litrówki to była ostro zajechana. A droższa o kilka tys. Jak popatrzeć na ceny w Niemczech to zadbane sztuki chodzą po 15-20 tys. Nic dziwnego że u nas same wraki.
"Moja sztuka" była ściągnięta ze Szwajcarii przez właściciela 5 lat temu przy przebiegu podobno (tak wynika z książki) 50 tys. W Polsce właściciel dobił do 90 tys. Jakby ta "bajka" była prawdziwa to warto byłoby ten samochód kupić, w innym przypadku może warto szukać dalej

[brygadzista1]

Intensę oglądałeś w Płocku?

[ŻuczekM]

Oczywiście:) W Płocku jest chyba kilku handlarzy którzy specjalizują się w Lybrze także jest w czym wybierać. Przynajmniej teoretycznie:)

[Heathen]

Specjalizują się w sprzedaży kaszan..więc sobie Płock daruj;)

[Rafako]

Dzięki za chęć pomocy, jak skreślę ostatecznie ten co znalazłem i będę dalej szukał to się odezwę.
Dlaczego tak trzymam się tego egzemplarza ? Bo wcześniej oglądałem ładną Intensę z 2004 roku która niby nie była ostatnia ale porównując ją do tej 2 litrówki to była ostro zajechana. A droższa o kilka tys. Jak popatrzeć na ceny w Niemczech to zadbane sztuki chodzą po 15-20 tys. Nic dziwnego że u nas same wraki.
"Moja sztuka" była ściągnięta ze Szwajcarii przez właściciela 5 lat temu przy przebiegu podobno (tak wynika z książki) 50 tys. W Polsce właściciel dobił do 90 tys. Jakby ta "bajka" była prawdziwa to warto byłoby ten samochód kupić, w innym przypadku może warto szukać dalej

90 tyś km i stuki w silniku Chyba sobie żartujesz Moja Lybra, odkupiona poźniej przez Setha i sprzedana przez niego dalej ze dwa miesiące temu, zostala sprowadzona w listopadzie 2009 od jednego właściciela w Niemczech, w okolicach Jeny (bo bliżej niestety nie znalazłem przyzwoitej 2.0) z prawdziwym i udokumentowanym w serwisie ASO w DE (co sprawdziłem osobiście) przebiegiem 192 tyś km i miala silnik w idealnym stanie. Jak Seth ją teraz sprzedawał, to miala około 240 tyś km i z tego co wiem, silnik nadal był w idealnym stanie.
Sorry ale jak szukałem swojej, to większość oferowanych w PL to były jakieś umęczone śmietniki i jedyną ich zalretą było to, że były ok. 5000 zł tańsze, niż wyszła mi moja...
...ale jeżdżenie umęczoną Lybrą w stanie "kapeć" to żadna przyjemność. Apeluję: nie napalaj się na ten czy inny egzemplarz, nie szukaj "jak najtaniej, jak najbliżej", bo będziesz mial duże szanse podzielić los "lajkerów" naszego dzialu technicznego, których posty dotyczące ich Lybry zaczynają się mniej więcej tak:
"Witajcie, miesiąc temu kupiłem Lybrę z komisu w Pcimiu/Gnieźnie/Plocku/Wieśniaczewie Dolnym* itd. (*- niepotrzebne skreślić). Mial a być igla i mieć tylko olej do wymiany. Przejechalem "pińcet" kilometrów i po wymianie oleju zaczęlo mi coś stukać w silniku. Pomocy "

W przypadku 2.0 20V łatwo kupić dojechanego i zamęczonego parcha, ktorego motor za chwilę wystawi girę. Na szczęście można też znaleźć dobre i zadbane egzemplarze w rozsądnej cenie. Nie warto jednak ograniczać terytorium swoich poszukiwań do jakiegoś niedużego obszaru, bo wówczas szanse na kupienie "kibla", zdecydowanie rosną.
Serdecznie pozdrawiam.