Czyszczenie narzędzi

[Bichoń]

Po kilku latach w nieco wilgotnym garażu cała masa moich narzędzi ma rdzawy nalot. Czym można to wyczyścić? Najchętniej bym to wszystko hurtowo zanurzył w jakimś płynie, po jakimś czasie wyjął, przepłukał i podziwiał efekt z zadowoleniem, że za dużo się nie napracowałem.

[topcio]

Fosol, niestety po przepłukaniu trzeba czymś zabezpieczyć gdyż bardzo szybko ponownie skorodują.

[Bichoń]

Fosol mam, a coś proponujesz jako zabezpieczenie po kąpieli?

[topcio]

Może Zink Spray z Forcha?

[volf]

A te narzędzia to czarna stal, chrom, ocynk czy nierdzewka?

[Bichoń]

Większość to czarna stal.

[volf]

To pozostaje chyba tylko natłuszczenie/naolejenie.

[Bichoń]

Czyli najpierw kąpiel w fosolu, a potem w oleju silnikowym?

[volf]

Co do fosolu to nie przerabiałem, na próbę od jednej sztuki bym zaczął i zobaczył efekty a także skłonność do dalszego rdzewienia po jego zastosowaniu...

[topcio]

Co do fosolu to nie przerabiałem, na próbę od jednej sztuki bym zaczął i zobaczył efekty a także skłonność do dalszego rdzewienia po jego zastosowaniu...

Niemal natychmiast koroduje. Natłuszczenie może być dobre jeśli klucze są w ciągłym użytku natomiast jeśli mają dalej leżakować to ja bym pomalował.
Z drugiej strony jeśli policzymy czas potrzebny na zabieg odnowienia plus materiały to taniej wyjdzie kupić klucze nierdzewne.
Teraz się chwalę , dostałem od żony na urodziny, na filmie jeszcze nie uzupełnione górne szuflady nasadowymi, płaskimi z grzechotką i śrubokrętami .
https://photos.app.goo.gl/rbwFw2VsUXMBsmcQA

[volf]

Taka szafka z wyposażeniem to już ładna sumka

[Bichoń]

Mówimy w większości o drobiazgach, np. bitach, nasadkach, różnego rodzaju pierdółkach pomocniczych. Z jednej strony malowanie ma tą wadę, że na częściach roboczych farba szybko zejdzie. Jeżeli olej: to trzeba go będzie oczywiście zetrzeć i czy cieniutka warstwa która zostanie, wystarczy na zabezpieczenie na przyszłość?
Obecny garaż ma dużo lepszy mikroklimat, więc proces korozji nie powinien być tak intensywny. Tak czy inaczej, cały czas mówimy o rdzawym nalocie, a nie rdzy jak -, nie przymierzając - na progach w Lybrach.

Ps. mam małą myjkę ultradźwiękową, czy kąpiel w niej w jakimś roztworze polepszy efekty?

[volf]

Weź szmatkę nasączoną olejem-przetrzyj i zapomnij o temacie.

[topcio]

Mówimy w większości o drobiazgach, np. bitach, nasadkach, różnego rodzaju pierdółkach pomocniczych. Z jednej strony malowanie ma tą wadę, że na częściach roboczych farba szybko zejdzie. Jeżeli olej: to trzeba go będzie oczywiście zetrzeć i czy cieniutka warstwa która zostanie, wystarczy na zabezpieczenie na przyszłość?
Obecny garaż ma dużo lepszy mikroklimat, więc proces korozji nie powinien być tak intensywny. Tak czy inaczej, cały czas mówimy o rdzawym nalocie, a nie rdzy jak -, nie przymierzając - na progach w Lybrach.

Ps. mam małą myjkę ultradźwiękową, czy kąpiel w niej w jakimś roztworze polepszy efekty?

Faktycznie, przetrzyj tłustą szmatą i nie trać czasu.

[Jam_Belfegor]

Do tego odradzam Fosol polecam Detruso w płynne i zalać całość na 24h w ciepłym pomieszczeniu. Potem przepłukać. Jak chce ci się bawić to rozgrzej narzędzia np w jakimś piekarniczka na ok. 200 st. i potem siup do pojemnika z olejem - jakim.? Nie ma dla takiego zastosowania większego znaczenia, byle nie roślinnym oraz nie zużytymi olejami silnikowymi czy przekładniowymi. Jak nie to konserwuj smarami olejami na zimno.