Głowica, głowice

Awatar użytkownika
maciek_czer
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 176
Rejestracja: 07 kwie 2006, 0:00
Lokalizacja: Częstochowa

Głowica, głowice

Post autor: maciek_czer » 23 wrz 2009, 0:23

Witam!

Może ktos się ze mną nie zgodzi ale przekażę pare uwag dotyczących robienia, popularnie mówiąc, głowicy.

1) Głowicę ściągamy zawsze zimną!
2) Każdorazowo po ściągnięciu robimy płaszczyznę, jeszcze takiej nie spotkałem, a zrobiłem ich sporo, żeby była prosta. Argumenty, że jej "braknie" to lekka przesada, gdyż zbiera sie ok. 0,2 mm, a różnica nowej i minimalnej wysokości wynosi przynajmniej 2 mm. W przypadku wątpliwości co do przyczyny powstania wycieku płynu do komory spalania czy oleju (brak wyraźnych śladów na uszczelce) warto wykonac próbę szczelności głowicy. Lepiej wykryć pęknięcie od razu niż złożyć i winić pana Boga, że nic nie pomogło.
3) Dla własnej oszczędności pieniędzy i nerwów, wykonujemy sprawdzenie gniazd i prowadnic, samych zaworów, ewentualne braki i zużycia naprawiamy (raczej nie sami)
4) Bezwzględnie wymieniamy uszczelniacze zaworowe.
5) Sprawdzamy sprężyny, półstożki, miski zaworów, popychacze, ewentualne pęknięcia i braki wskazują na wymianę oraz regulujemy luz zaworowy (chyba że mamy hydraulikę)
6) Bezwzględnie pilnujemy aby pokrywy łożysk wałka rozrządu trafiły na swoje miejsce w identycznej pozycji - oznaczamy w sposób jednoznaczny
7) Głowica po naprawie powinna być czysta jak nowa, wszelkie kanały olejowe wydmuchane i drożne!
8) Śruby głowicy starannie oglądamy i czyścimy, wszelkie nie naturalne przewężenia skazują je na wymianę - jeśli nie sa jednorazowe, w innym wypadku wymieniamy!
9) Nie stosujemy uszczelek ponownie, nie tylko pod głowicę, koszt nie wielki a problemów może być co nie miara, np. nieszczelny dolot lub prykający wydech, czy kapiący płyn, to samo tyczy się oringów i simmeringów
10) Wszelkie silikony używamy z "głową" i z umiarem.
11) Głowicę dociągamy zawsze kluczem dynamometrycznym oraz za pomocą kątomierza jeśli na to wskazuje instrukcja, wszelkie dokręcania na oko to głupota.
12) Powierzchnię bloku silnika starannie oczyszczamy, wydmuchujemy syfy, wodę z otworów śrub głowicy, należy także posmarować tuleje cylindrowe olejem, aby uniknąc rdzawego nalotu, sprawdzamy płaszczyznę bloku czy jest prosta za pomoca liniału - nierówności można zlikwidować za pomoca odpowiedniego kamienia szlifierskiego, ale to wymaga już doświadczenia.
13) Wymieniamy olej w silniku, aby ewentualne syfy, które wpadły podczas naszych działań nie zanieczyściły magistrali.
14) W silnikach które posiadają mokre tuleje cylindrowe, należy sprawdzić, najlepiej kontrastem czy nie przedostaje się płyn do miski olejowej przez dolne uszczelnienie owych tulei.
15) Warto rozważyć wymianę rozrządu.
16) Warto pomierzyć krzywki wałka rozrządu aby wykluczyć zużycie którejś.
17) Denka tłoków czyścimy z wszelkich osadów, to samo tyczy się zaworów i komór spalania.
18) Wałki rozrządu, popychacze składamy zawsze na olej.
19) Po złożeniu silnika i zalaniu go płynami należy bez świec i odłączonymi cewkami/cewką, zakręcić rozrusznikiem aby przed odpaleniem olej dotarł do głowicy.
20) Nigdy po odpaleniu silnika nie wkręcamy go powyżej obrotów biegu jałowego, dajemu mu popracować na jałowych.
21) Upewniamy się że termostat się otworzył, płyny są w normie i wentylator załączył się przy odpowiedniej temperaturze oraz że dał radę schłodzić silnik do poziomu kiedy się wyłącza (oczywiście przy wyłączonej klimie) wszelkie wycieki i braki poprawiamy.
22) Wykonujemy jazdę próbną, pamietając o wstrzemięźliwości
23) Przez pierwszy 1000 km jeździmy delikatnie i zwracamy uwagę na wszelkie dziwne zachowania.
Może wygląda to na jakieś wywody teoretyczne, idealizmy lub tp. ale zostałem "wyszkolony" wg. tych zasad i nigdy w życiu nie robiłem głowicy po raz drugi, ani u siebie, ani u klienta. Generalnie nie podraża to kosztów całej roboty w porównaniu z wydatkami które pojawiają się gdy coś wyjdzie potem i trzeba głowicę zdjąć ponownie.
Istotną sprawą jest robienie głowicy w silnikach V i bokser, robienie jednej może skończyć się nierównomierna pracą silnika, spowodowaną zbyt dużymi różnicami pomiędzy głowica "robioną" a nie "robioną" ( cisnienie sprężania itd.) warto rozważyć jednoczesną robote obu głowic. Co prawda bokserów w lancii jak na lekarstwona na forum, ale z V'kami sprawa nie jest już taka oczywista, a silniki te (alfowskie) są bardzo czułe na lekkie przestawienie rozrządu czy nierówne sprężanie, spowodowane jednostronnym remontem.

Chciałem zamieścić to w dziale "Zrób to sam" ale nie mam takiej możliwośc, prosze o przeniesienie

Codee

Odp: Głowica, głowice

Post autor: Codee » 25 wrz 2009, 18:36

dorzucę od siebie:
- głowicę najlepiej oddać specjalistą a nie robić samemu bo nie powodzenie gwarantowane.
- jak już mamy głowicę założoną i wszystko co do niej ma dojść to proponuję nie bawić się w kręcenie w celu naolejenia tylko przed zamontowaniem dekla polać olejem po wałku co od razu daje smarowanie.

Sam ostatnio demontowałem i zakładałem zrobioną przez zakład AutoTechn z Mikołowa głowicę - miałem przedmuchy.

Potwierdzam też opinię że nie sprawna głowica to po odkręceniu korka wlewu oleju plucie olejem. Teraz odkręcam korek i dmucha i widać jak wałeczek się pięknie obraca ale olejem nie rzuca wcale.

Awatar użytkownika
maciek_czer
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 176
Rejestracja: 07 kwie 2006, 0:00
Lokalizacja: Częstochowa

Odp: Głowica, głowice

Post autor: maciek_czer » 26 wrz 2009, 19:51

- głowicę najlepiej oddać specjalistą a nie robić samemu bo nie powodzenie gwarantowane.
- jak już mamy głowicę założoną i wszystko co do niej ma dojść to proponuję nie bawić się w kręcenie w celu naolejenia tylko przed zamontowaniem dekla polać olejem po wałku co od razu daje smarowanie.
Demontaż wałka czy wałków rozrządu nie wymaga od nikogo wielkich umiejętności, przy zachowaniu odpowiednich punktów (odnośnie pokryw itd.), wiadomo że szlif zaworów, czy frezowanie gniazd, lub ewentualna wymiana prowadnic, generalnie wykracza poza możliwości niejednego warszatu, a co dopiero amatora. Płaszczyzne oczywiście tylko u specjalisty, czy kontrolę szczelności. Ale nie jeden amator o odpowiednim przygotowaniu technicznym sam może ocenić zużycie zaworów, gniazd i prowadnic, oraz dotrzeć zawory, pozostaje mu tylko oddac głowicę do speca celem wykonania płaszczyzny. Ale generalnie ja wogóle nie bawię się w rozbieranie głowicy poza demontażem popychaczy, wałków i wszelkiej maści czujników, pokryw etc. odwoże głowice do zaufanego specjalizty i od niego odbieram głowice jak nową :). Co do zaolejania, mozna polać olejem po wałku, ale olej nie wpłynie wtedy do łożysk ślizgowych wałka, popychaczy czy wariatora (jeśli występuje) i te z kolei będa jachac na sucho dość długo, ze względu na całkowicie suchą magistralę.
Lancia Y10 Avenue, Chevrolet Lumina APV 3.1 V6 1991
Serwis Fiat, Lancia, Alfa Romeo
http://www.flar-ital.pl

Codee

Odp: Głowica, głowice

Post autor: Codee » 29 wrz 2009, 17:49

Dlatego napisałem bo co po nie którym to się wydaje że zdemontują głowicę dają nowe części a tu... guzik, koszt regeneracji dobrej głowicy ( nie pękniętej ) u mnie wyniósł u specjalistów 370 pln i jak wspomniał kolega odebrałem prawie nówkę do założenia.

Co do zalania olejem po wałku to obstaję przy swoim, ja zanim uruchomiłem po założeniu głowicy silnik to rozrusznikiem zakręciłem parę razy bez odpalania po czym odpaliłem na 30 sekund zgasiłem i za chwile zaś uruchomiłem i na jałowym tak długo chodził dopóki temperatura nie wzrosła do odpowiedniego poziomu.

Jak to mówią różne są drogi do celu - byle tylko ten cel osiagnąć :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
maciek_czer
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 176
Rejestracja: 07 kwie 2006, 0:00
Lokalizacja: Częstochowa

Odp: Głowica, głowice

Post autor: maciek_czer » 29 wrz 2009, 19:53

Jak to mówią różne są drogi do celu - byle tylko ten cel osiagnąć
Zgadza się :)
Lancia Y10 Avenue, Chevrolet Lumina APV 3.1 V6 1991
Serwis Fiat, Lancia, Alfa Romeo
http://www.flar-ital.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zrób to sam”