Lancia Klub Polska

Witam wszystkich. Jestem tu nowy i proszę o pomoc. Od dwóch dni po intensywnie padającym deszczu kapie woda wewnątrz auta na wysokości panelu sterowania szyberdachami. Proszę o info czy może to być wina zatkanych kanałów odprowadzających wodę z dachu/szyberdachu?. Jeżeli tak, to w jakim miejscu są one umiejscowione? Z początku myślałem, że to wina uszczelki górnej - przedniej szyby, ale wewnątrz auta w tym miejscu jest sucho. Proszę o radę. Pozdrawiam. Przemek.


Auto: Lancia Phedra 2,2 JTD

kolega ma pługa czyli to samo co phedra...skończyło się wymiana całego srodkowego szyberdachu bo żadne zabiegi nie przyniosły rezultatu...jak się nie myle to 1700 złociszy go to kosztowało ale nie pamiętam dokładnie

Nie ma tu żadnych kanałów odpływowych. Poszukaj na forum peuegota-z tego co pamiętam tam jest opisane co i jak uszczelnic. Ogólnie problem może być na styku dachu i szyberdachu (klej na który sklejone są szyberdachy parcieje) lub uszczelki szyberdachu.
Pochwal się i napisz coś więcej o Twojej lancii, bo mało ich na forum

Ma ktoś u nas te szyberdachy? Wszystkie fajne wersję je mają :/

Jak ktoś na nowo porządnie ich nie wstawi to ciekną prawie zawsze. Ja miałem i sporo się z nimi nawalczylem.

U mnie są szyberdachy. Ogólnie bardzo fajna sprawa, zwiększają odczucie 'luksusu' Każdy można uchylić w górę i dalej odsunąć do tyłu. Każde okno jest sterowane osobno, a kierowca może sterować niezależnie 'swoim' oraz wspólnie dwoma z tyłu. Okna nie powodują specjalnego hałasu w czasie jazdy. Są przyciemnione i słońce w ogóle nie przeszkadza, dodatkowo mają estetyczne roletki do zasłonięcia. Szyberdachy ułatwiają szybkie pozbycie się gorącego powietrza w upalne dni. Przy zamykaniu auta - jeśli były otwarte - parkują automatycznie w pozycji uchylone.

Żeby nie było tak całkiem różowo.. jest fabryczny problem związany ze sposobem montażu. W związku z licznymi wątpliwościami - potwierdzam na 100% że nie ma kanałów odpływowych - jeżeli są to ktoś dołożył rurki (widziałem takie zdjęcia). Ramki szyberów fabrycznie były uszczelnione czymś w rodzaju piankowej uszczelki, która z biegiem lat parcieje i pojawiają się przecieki - już po kilku latach użytkowania. Woda zbiera się na podsufitówce i przelewa na zakrętach i przy hamowaniu, a na postoju spływa gdzieś słupkami po kablach itp..

Jedynym sensownym rozwiązaniem jest demontaż podsufitówki, demontaż szyberdachów - wyczyszczenie i ponowne wklejenie. Ja zleciłem to firmie od szyb - nie chcieli się podjąć, ale jeden chłopak od nich się zgodził i zrobił bardzo porządnie w ubiegłe wakacje. Widać tylko półmilimetrowy rancik kleju dookoła ramek szyberdachów i nic już nie cieknie. Od roku cieszę się niecieknącymi szyberami

A ile zapłaciłeś za tą przyjemność?

Firma nie umiała tej roboty wycenić i zawołała 150zł brutto za godzinę pracy.
Poprosiłem tego chłopaka co robił, żeby się uwinął ale i tak zeszło mu 8 godzin.
Czyli 1200zł na fakturę i dałem mu jeszcze 150zł ekstra, bo naprawdę się przyłożył.

Robiłem to sam i wiem ile jest pracy,także ten czas 8 godzin jest realny jak najbardziej. A jeśli ktoś jeszcze kiedyś próbował to uszczelniać z zewnątrz tak jak ja to pracy jest jeszcze więcej.
Ale późniejsza przyjemność korzystania z tych szyb dachowych rekompensuje wszystkie męki.

Hmmm... Jednak czytam, że warto było czekać 3 lata na egzemplarz bez tego wątpliwego "dobrodziejstwa".

Szlag by mnie trafiał jakby mi się woda przelewała nad łbem i konserwowała elektrykę.

Miałem szyber w pierwszym aucie, była to Croma. Tam też podsufitka i słupki wyglądały, jakby je jakiś kloszard obszczał.

Natomiast podczas jazdy otwarcie niewiele wnosiło, poza większym hałasem.

Poza ew. romantycznym akcentem, czyli leżeniem z laską w aucie i gapieniem się w gwiazdy nie widzę w tym wynalazku wiele pożytku. A i z tego jednego się wyrasta z czasem

Pół biedy jak ktoś to z głową zaprojektował, co odwleka mocno w czasie samokonserwację elektryki deszczówką, ale w wypadku eurovana na pewno tak nie jest

Stanowczo wolę sprawną klimę

A jak mam ochotę przewietrzyć łeb i ewentualnie zmoczyć deszczówką to wsiadam na moto i otwieram szybkę w kasku

wiesiu pisze: ↑31 maja 2021, 22:16 Robiłem to sam i wiem ile jest pracy,także ten czas 8 godzin jest realny jak najbardziej. A jeśli ktoś jeszcze kiedyś próbował to uszczelniać z zewnątrz tak jak ja to pracy jest jeszcze więcej.
Ale późniejsza przyjemność korzystania z tych szyb dachowych rekompensuje wszystkie męki.

A co tam trzeba robić? I jak :p