Kappa 20v - zaolejenie przy przepustnicy

Awatar użytkownika
wujek
Odszedł od nas na zawsze
Odszedł od nas na zawsze
Posty: 958
Rejestracja: 03 maja 2005, 0:00

Kappa 20v - zaolejenie przy przepustnicy

Post autor: wujek » 20 maja 2007, 22:31

Witam,
Ładna pogoda - zrobiłem sobie dziś przegląd układu dolotu w K.20 20v VIS.
A skłoniły mnie do tego objawy - pływanie (niewielkie na jałowych), szarpnięcia podczas lekkiego dodawania gazu oraz ślady oleju na połączeniu rury (tej harmonijki) z przepustnicą.
Rozpiąłem połączenia rur od filtra powietrza do przepustnicy i przepłukałem rury, rurki, łącznie z siateczką "gasika płomieni" w rurce odchodzącej od dekla zaworów. Warto było, bo nikt tam nie zaglądał od wielu setek kilometrów (oryginalne opaski ściskające), trochę brudu i nagaru tam było.
Wykręciłem też z przepustnicy zawór zapobiegający powrotowi niewłaściwych zapłonów do karteru - rurka pod klucz 19 wkręcona w przepustnicę pomiędzy silnik krokowy i wejście rurki z układu chłodzenia - i dobrze go wypłukałem.
Do mycia użyłem "carburator cleaner'a" w spray'u, a przedmuchiwałem sprężonym powietrzem (też z puszki).
Tak samo oczyściłem silnik krokowy, montując go ponownie wymieniłem uszczelkę na nową (zarąbisty koszt 6PLN).
I dokładnie obejrzałem korpus przepustnicy.
I tu niemiła niespodzianka - odlew korpusu jest praktycznie nieobrobiony po odlewie. Na kołnierzu dropy, grudy, ślady po krawędziach formy odlewniczej. Gdy rura dolotowa jest nowa, elastyczna to jeszcze jakoś się to uszczelni, ale gdy guma zesztywnieje to połączenie to nie ma prawa być szczelnym.
Co dałem radę to pilnikiem ogradowałem, ale bez demontażu przepustnicy. Zastanawiałem się nawet na "opaćkaniu" kołnierza jakimś uszczelniaczem silikonowym - wrócę do tego, jeżeli wygładzenie powierzchni kołnierza okaże się niewystarczające.
I to właśnie była przyczyna pojawiania się oleju (z odmy, z oparów) na krawędzi połączenia rury z przepustnicą oraz zasysania "lewego" powietrza.
Ponadto contact-spray'em (takim do elektroniki) popsikałem (porozpinawszy je wcześniej) złączki czujników temperatury, TPS, silnika krokowego.
Nadmiar płynu wydmuchałem sprężonym powietrzem i poskładałem wszystko "cukupen".
Efekty - obroty jałowe stoją równiutko, auto ładniej się zbiera, nawet na zimnym jest chętniejsze do jazdy, silnik ma przyjemniejszą pracę, posprawdzam jeszcze, czy będą pojawiać się ślady oleju pod przepustnicą.
Pozdrawiam

Wróć do „Zrób to sam”